W trakcie XX sesji Rada Miejska w Krotoszynie zatwierdziła sprawozdanie finansowe za rok 2011 i udzieliła burmistrzowi absolutorium z tytułu wykonania zeszłorocznego budżetu. Radni jednak nie byli w tek kwestii jednogłośni.
Burmistrz Julian Jokś w swoim wystąpieniu pokrótce omówił wykonanie budżetu Miasta i Gminy Krotoszyn za 2011 rok. Jego dochody – już po wszystkich zmianach, wprowadzanych na przestrzeni roku – wyniosły niecałe 105,5 mln zł, wydatki – ok. 123,2 mln zł, a deficyt prawie 18 mln zł. Dochody zrealizowane zostały na poziomie 98,64 %, natomiast wydatki – na poziomie nieco ponad 97 % planu. Burmistrz Krotoszyna podkreślił, iż dochody gminy w przeliczeniu na jednego mieszkańca sukcesywnie wzrastają, średnio o prawie 10% każdego roku. Podobnie rzecz ma się z wydatkami. Jednocześnie włodarz stwierdził, że pozytywnie należy ocenić równomierny podział inwestycji gminnych – na miasto i wieś. Analiza ostatnich dziesięciu lat wykazała, iż na miasto przeznaczono w tym okresie ok. 75% wydatków majątkowych, zaś na wieś – ok. 25%, co w istocie odpowiada strukturze zameldowania ludności (72,27% – miasto, 27,73% – gmina – przyp. red.)
Wykonanie budżetu za ubiegły rok pozytywnie zaopiniowały Regionalna Izba Obrachunkowa oraz komisje stałe Rady Miejskiej, z tym że Komisja Rewizyjna wskazała na kilka niepokojących kwestii, jak choćby liczne zaległości podatkowe (prawie 2,4 mln) czy zła sytuacja finansowa Centrum Sportu i Rekreacji Wodnik. Niemniej jednak krotoszyńscy radni zatwierdzili roczne sprawozdanie burmistrza Juliana Joksia, po czym udzielili mu absolutorium z tytułu wykonania budżetu miasta i gminy za 2011 rok. Na „tak” zagłosowało 16 rajców, natomiast trzech – Tomasz Głuch, Sławomir Augustyniak i Paweł Sikora – wstrzymało się od głosu. – W porównaniu z rokiem ubiegłym dochody własne gminy spadły - argumentował swoją postawę Głuch. – Zadłużenie sięga już 41 procent naszego budżetu i będzie rosło, co jest bardzo niepokojące. Poza tym mam wrażenie, że każdego roku wnioski Komisji Rewizyjnej są takie same. Wstrzymałem się od głosu, bo uważam, iż nasza współpraca w radzie nie wygląda najlepiej – skonstatował radny Głuch.
(anka)