W Cechu Rzemiosł Różnych w Krotoszynie odbyło się spotkanie pod nazwą „Obywatelskie Wielkopolskie”, zorganizowane przez lokalne struktury Platformy Obywatelskiej. Uczestniczyło w nim czworo posłów tej partii.
Do naszego miasta przybyli Bożena Kamińska (okręg nr 24- Podlasie), Robert Tyszkiewicz (okręg nr 24- Podlasie), Sławomir Piechota (okręg nr 3 – Wrocław) oraz Rajmund Miller (okręg nr 21 – Opole). Spotkanie prowadził przewodniczący lokalnych struktur powiatowych PO – Roman Olejnik.
Najpierw posłowie opowiedzieli o swoich obowiązkach parlamentarnych i wyrazili mocną krytykę wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Robert Tyszkiewicz rozpoczął swoje wystąpienie od skomentowania wydarzeń, jakie miały ostatnio miejsce na szczycie państw Unii Europejskiej, w trakcie głosowania nad przedłużeniem kadencji przewodniczącego Rady Europejskiej, Donalda Tuska. Rząd reprezentowany przez premier Beatę Szydło jako jedyny sprzeciwił się tej kandydaturze, przegrywając głosowanie 1 do 27. Jednocześnie zgłosił kontrkandydata w osobie europosła Jacka Saryusz-Wolskiego, do niedawna członka Platformy Obywatelskiej.
- Polska została w zasadzie sama w Europie po tym głosowaniu – mówił poseł Tyszkiewicz. - To oznacza, że pękła pewna granica w pilnowaniu polskich interesów. Do tej pory zawsze się z nami liczono, bo Polska potrafiła zgromadzić wokół siebie grupę państw, choćby z naszego regionu, po to, by wspólnie zabiegać o nasze interesy. Mówiąc obrazowo, zostaliśmy „na golasa”. Jeżeli prezydent Litwy nazywa polską propozycję śmieszną, a premier Węgier Victor Orban popiera kandydaturę, która ma szerokie poparcie w Europie, to mamy niesłychanie niebezpieczny sygnał. Trzeba o tym mówić głośno i dobitnie, ponieważ ktoś do tego doprowadził. Nie możemy tego traktować jako zwyczajną informację w dzienniku telewizyjnym. Pozycja Polski jest naszym wspólnym dobrem – podkreślił parlamentarzysta.
Tego typu działanie, zdaniem posła, będzie skutkować zmniejszeniem możliwości walki o status i interesy Polaków, czy to na Wyspach Brytyjskich, czy w innych krajach Europy. Może to skutkować również zmniejszeniem środków budżetowych UE dla Polski w najbliższych latach.
Na spotkaniu zapowiedziano złożenie wniosku o wotum nieufności dla rządu. Opozycja parlamentarna chce pokazać, jak wiele szkody dla naszego kraju uczyniła obecna władza. - Granice arogancji Prawa i Sprawiedliwości są jednak określone – stwierdził R. Tyszkiewicz. – Nie jest tak, że władza może wszystko, bez żadnej odpowiedzialności. W wielu miastach Polski ludzie wychodzą na ulice i wyrażają swój sprzeciw wobec wprowadzania w naszym kraju metod autorytarnych, narzucania obywatelom swoim rozwiązań.
Innym ważnym tematem, poruszonym przez parlamentarzystów, był „zamach na samorządy”, jak nazywa opozycja kolejne inicjatywy ustawodawcze PiS-u. Chodzi o plany narzucenia przez rząd pełnej obsady personalnej Regionalnym Izbom Obrachunkowym, które również by mogły odwoływać obecne struktury samorządowe i ustanawiać komisarzy w trybie natychmiastowym.
- To jest właściwie koniec samorządów, których faktycznym szefem będzie premier, a nie obywatele – oznajmiła Bożena Kamińska. - Dlatego chcemy stworzyć jedną listę wyborczą i wspólny front ugrupowań opozycyjnych. Będziemy w tym celu prowadzić szerokie konsultacje, żeby zatrzymać ten zamach na samorządy.
Posłanka, która zasiada w sejmowej Komisji Obrony Narodowej, odniosła się do sposobu zarządzania armią przez ministra Antoniego Macierewicza. - Jesteśmy całkowicie bezbronni, jeśli chodzi o nasz kraj – mówiła. - 250 pułkowników i 30 generałów w ciągu roku odeszło z polskiej armii! Ostatnio odszedł jeden z wybitnych generałów sił specjalnych, które były naszą wizytówką na arenie międzynarodowej i które często otrzymywały wyróżnienia od wojsk NATO. Zakup 50 śmigłowców bojowych Caracal został przez obecnego ministra zablokowany, a dostarczenie pierwszych maszyn było zaplanowane na marzec tego roku. Śmigłowce, które mamy, nie nadają się do użytku. Straciliśmy zaufanie Francji i Niemiec. Psujemy relacje ze wszystkim krajami. Odbija się to na kwestiach gospodarczych, bo zagraniczni inwestorzy nie będą tutaj inwestować, widząc poczynania tego rządu. Jesteśmy spychani poza margines. Zmiana dotychczasowego planu modernizacji sił zbrojnych, przesunięcie środków na poszczególne segmenty – wychodzi na to, że będziemy opóźnieni w rozwoju o 50 lat. To niewiarygodne! Nasza obrona narodowa została przesunięta właściwie na Wojska Obrony Terytorialnej, które można nazwać prywatną armią Antoniego Macierewicza.
Parlamentarzyści PO uważają tworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej za zbędny wydatek. Według nich należy finansować profesjonalną armię zawodową. Nazwali ten projekt programem „500 plus karabin”, ponieważ członek WOT, oprócz broni palnej, będzie otrzymywał 500 zł za tzw. gotowość bojową.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI