Jednym z punktów XXXIV sesji Rady Miejskiej w Krotoszynie było przyjęcie informacji na temat zanieczyszczenia powietrza na terenie miasta i gminy. Na obrady zaproszony został lekarz Maciej R. Hoffmann, który w listopadzie minionego roku złożył interpelację obywatelską, dotyczącą tego tematu.
- Potrzebny jest stały monitoring stanu powietrza w naszym mieście. Od tego trzeba zacząć – mówił Maciej R. Hoffmann. – Polska jest najbardziej zasmrodzonym i rakotwórczym krajem w Unii Europejskiej. Smog nie boli, ale zabija! – przestrzegał doktor.
Głos w tej sprawie zabrał także Julian Jokś, wiceprzewodniczący komisji ochrony zdrowia w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. Były burmistrz Krotoszyna stwierdził, że niezbędne jest prowadzenie pomiarów poziomu zanieczyszczenia powietrza. - Bez tego właściwie nic nie możemy zrobić, bo żeby podjąć konkretne działania, trzeba się oprzeć na twardych danych – oznajmił J. Jokś. Jak się okazuje, jedna z sieci telefonii komórkowej, wespół z rządem, planuje ustawienie urządzeń monitorujących powietrze na budynkach pocztowych w całym kraju. Czas pokaże, czy ów projekt uda się zrealizować.
Jak wyjaśnił na swoim blogu Maciej R. Hoffmann, powodem złożenia wspomnianej interpelacji obywatelskiej był widoczny braku skutecznych działań lokalnych władz w zakresie koniecznego zaostrzenia kontroli zanieczyszczania powietrza (szczególnie wieczorami i nocą) przez niektórych mieszkańców miasta i gminy. Lekarz cały czas apeluje o wypracowanie konkretnych i skutecznych mechanizmów, które pozwolą na doraźne karanie ludzi spalających w swych domowych piecach śmieci.
- Przeciętny Polak produkuje rocznie około 350 kg odpadów, potocznie nazywanych śmieciami – czytamy w interpelacji. - Pomimo jednak wprowadzenia tzw. „ustawy śmieciowej”, zapewniającej każdemu gospodarstwu domowemu możliwość systematycznego odbioru tychże śmieci, szacuje się, że aż 1/3 tych odpadów albo ląduje na dzikich wysypiskach, albo – co jest jeszcze groźniejszym zjawiskiem – trafia do prywatnych domowych pieców i domowych kotłów centralnego ogrzewania.(…) Plastikowe butelki, pudełka, reklamówki, pojemniki; resztki tkanin; stare dywany; meble, których żal wyrzucić (…) oraz wiele innych „paliw” jest przez wiosnę i lato gromadzone tylko po to, by w pierwsze chłodne dni trafiły do domowego pieca. (…)Gdy Polacy próbują palić śmieci w domowych paleniskach, to do atmosfery wydostają się liczne, nieoczyszczone, szkodliwe dla zdrowia substancje chemiczne. Lista ich jest długa. (…) Substancje te nie tylko są wdychane przez okoliczną ludność w momencie ich emisji. Te związki chemiczne opadają bowiem na okoliczne posesje, wnikają do gleby i do wód podskórnych, aby wiosną i latem przeniknąć do warzyw, jarzyn i owoców, hodowanych na tychże posesjach. W tym momencie rozpoczyna się ich „opóźnione” działanie rakotwórcze, toksyczne, chorobotwórcze i alergenne.
Dalej w interpelacji jest mowa o tym, że w naszym kraju zanieczyszczanie powietrza jest karalne i podlega ściganiu. Lekarz powołuje się na odpowiednie paragrafy Kodeksu karnego, zwracając uwagę, iż egzekwowanie przepisów w tej materii na poziomie miast i gmin scedowano na straż miejską, a nadzór nad tym aspektem działalności municypalnych powierzono organom samorządu terytorialnego.
- Możemy z całą pewnością powiedzieć (tj. mieszkańcy – przyp. red.), że w mieście i gminie Krotoszyn (…) Straż Miejska nie wypełnia swych zadań w zakresie nadzorowania ochrony czystości powietrza, a Rada Miejska jako całość najwyraźniej nie interesuje się sprawami zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców, wynikającymi z emitowania do atmosfery substancji szkodliwych przez niektórych mieszkańców gminy – czytamy dalej w interpelacji. - Zwracamy uwagę, że jeśli Wysoka Rada nie podejmie tego tematu, to cowieczorne i conocne spalanie toksycznych śmieci przez niektórych mieszkańców miasta i gminy Krotoszyn nie tylko nie ustanie – ale może się nasilić, gdyż owi ludzie coraz bardziej czują się bezkarni.
Nastała wiosna i za chwilę piece w naszych domach wygasną na kilka miesięcy, lecz problem wróci ponownie w trakcie kolejnego sezonu grzewczego. Wówczas przekonamy się, czy cytowana wyżej interpelacja obywatelska przyniosła skutek w postaci podjęcia przez lokalne władze szerszego zakresu działań w tym temacie.
(ANKA)