Podczas rozważań na temat sprzedaży przez gminę Krotoszyn kompleksu WODNIK ekipa kierowana przez skarbnika Grzegorz Galickiego zdecydowała się zaproponować burmistrzowi, by ten rozważył możliwość sprzedaży hali sportowej przy ul. Młyńskiej.
- Zarówno hala, jak i budynek dawnej łaźni wojskowej są naszą kulą u nogi – oznajmia skarbnik G. Galicki. - Funkcjonowanie obiektu sportowego niesie za sobą niemałe koszty. Zamiast wykładać rokrocznie kilkadziesiąt tysięcy złotych, można by zdobyć środki z tytułu sprzedaży. Jeden z wniosków przygotowanych przez zespół pod moim kierownictwem mówi o tym, by burmistrz rozważył możliwość sprzedaży lub przekazania hali starostwu. Obiekt jest duży, posiada niedawno wyremontowany dach i może służyć różnym celom.
Galicki zaznacza, iż sportowcy korzystający z obiektu nie mieliby większych problemów z wyborem innej areny zmagań. - Na terenie gminy i miasta mieści się kilka bardzo dobrych sal, które nie są mocno eksploatowane – stwierdza skarbnik.
O komentarz poprosiliśmy Grzegorza Majchszaka, radnego i zarazem kierownika obiektów CSiR. - Uważam, że oddanie hali byłoby zasadne, gdybyśmy wybudowali nowoczesny obiekt widowiskowo-rekreacyjny przy SP1 – mówi Majchszak. - Na tę chwilę gmina faktycznie posiada kilka niezłych sal, ale są one zbyt małe, by zorganizować większą imprezę. Budynek przy Młyńskiej jest oblegany od poniedziałku do niedzieli. W tygodniu z hali korzystają uczniowie szkół podstawowych i gimnazjalnych. Popołudniami odbywają się treningi klubowe, a w godzinach późniejszych na obiekt wchodzą grupy prywatne. Mnóstwo imprez odbywa się w weekendy. Nie posiadając nowej hali, pomyłką byłoby pozbywanie się obecnej areny. Rozumiem, że gmina szuka oszczędności, ale zmniejszenie wydatków o kilkadziesiąt tysięcy zł w skali roku z pewnością nie uratuje budżetu.
DANIEL BORSKI