Późnym wieczorem 9 kwietnia zapaliła się sadza w kominie budynku jednorodzinnego w Kobylinie. Ogień pojawił się też w jednym z pomieszczeń. Na szczęście strażacy szybko zażegnali niebezpieczeństwo.
Na akcję skierowano samochód gaśniczy i samochód podnośnik z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Krotoszynie oraz pojazd gaśniczy z miejscowej OSP.
Gdy strażacy dotarli na miejsce, z komina wydobywały się ogień i gęsty dym. W jednym z pomieszczeń mieszkalnych widać było zarzewia ognia na drewnianej boazerii, pokrywającej ścianę komina. Jeszcze przed przybyciem straży pożarnej właściciel obiektu stłumił pożar pokrycia ściennego oraz szafy i wygasił ogień w piecu centralnego ogrzewania. Lokatorzy znajdowali się na zewnątrz budynku.
- Strażacy w sprzęcie ochrony dróg oddechowych weszli do budynku i ugasili tlące się drewniane wykończenie, które zostało usunięte na zewnątrz – informuje Tomasz Niciejewski, rzecznik prasowy KP PSP w Krotoszynie. - Z kosza podnośnika ugasili palące się sadze. Jednocześnie strażacy kontrolowali wnętrze budynku przy użyciu kamery termowizyjnej i urządzeń pomiarowych.
Jedna z lokatorek poinformowała o złym samopoczuciu w związku z nadciśnieniem i stresem, wynikającym z sytuacji. Wezwano więc Zespół Ratownictwa Medycznego, a kobiecie podano tlen i udzielono wsparcia psychicznego. Po przybyciu służb medycznych przekazano ją pod opiekę ratownikowi medycznemu.
Na koniec akcji wszystkie pomieszczenia ponownie zostały sprawdzone urządzeniami pomiarowymi i kamerą termowizyjną – zagrożeń nie stwierdzono. Działania trwały blisko cztery godziny.
(ANKA)