Wspieramy Marka w walce z chorobą!

18 kwietnia 2017 13:08

U Marka Kucińskiego przed ponad rokiem zdiagnozowano guza mózgu okolicy ciemieniowo-potylicznej prawej. 33-letni mieszkaniec Zdun teraz potrzebuje pomocy. Już w w najbliższy piątek odbędzie się Powiatowa Gala Sportu wraz z Balem Sportowca. Dochód z imprezy przeznaczony zostanie na rzecz Marka.

Bilety na bal są jeszcze do nabycia. Wystarczy zadzwonić pod numer 663 188 572.

Kto nie przybędzie na naszą galę, a chciałby wspomóc byłego gracza CKS-u Zduny, Astry Krotoszyn i Floty Świnoujście, może to uczynić poprzez dokonanie wpłaty na podane niżej konto.

95 1090 1157 0000 0000 1502 2029 z dopiskiem „Marek Kuciński”

STOWARZYSZENIE NA RZECZ DZIECI I OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH W KROTOSZYNIE

Na początku ubiegłego roku u Marka wykryto guz mózgu o wielkości 6 na 3 cm. W czerwcu trafił do szpitala w Puszczykowie, gdzie przeszedł operację. Lekarze wycięli część glejaka. Przez całe wakacje Marek poddawany był chemioterapii w Poznaniu. Do dziś co miesiąc przyjmuje chemię w tabletkach. W tej chwili niedowidzi na lewe oko, lewa ręka jest niesprawna, ma też problemy z nogami.

33-latek mieszka z ojcem. Skromna renta nie wystarcza na wszystkie podstawowe potrzeby. Jako redakcja apelujemy o pomoc dla Marka – poprzez uczestnictwo w naszym balu sportowym bądź wpłaty na podane wcześniej konto.

(ANKA)

XXX

Skromna renta. Kto winien? Niestety,ale sam Marek…Praca na czarno,co zarobione,to przepite. Są osoby,którym bardziej należy się pomoc. Taka prawda,niestety.

jk

Wow, typowa odpowiedz malo intelektualnej osoby. Oby tobie sie noga podwinela.

XXX

Znasz mnie,że tak piszesz? Ja Marka znam i to bardzo dobrze. Więc nie zabieraj głosu,jak nie jesteś w temacie. Popytaj ludzi w Zdunach to potwierdzą moje zdanie,na pewno anonimowo bo wprosyt nikt nie powie. Marek pił i niestety przepił swoją dobrze zapowiadającą się karierę.

Jk

Widocznie znasz mine skoro myślisz ze nie jestem w temacie. Nie ma znaczenia czy ktoś pije czy nie. Nikt nie powinien cierpieć z powodu choroby, czy duży, czy mały, czy bogaty, czy biedny. Nikt nie zmusza ciebie do współpracy finansowej w tym celu wiec jaki w tym problem ?Hmm zazdrość ze inni potrafią pomagać ?

Nikt choroby nie wybiera.

XXX

Ok,koniec bezsensownej dyskusji. Dla mnie pijak,jest i będzie pijakiem. Marek wolał pić to pił i gdyby nie choroba,to piłby dalej olewając prace. Niech teraz pomogą koledzy od kieliszka i ci,którzy myślą,że choroba dotknęła porządnego człowieka.
YYY

“Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował”-Mark Twain
Możesz to zinterpretować jak chcesz

Daniel Borski

Dziękując za wypowiedź, zaznaczę, iż “anonimowo” można wszystko..
Jako GL KROTOSZYN wpieramy wiele różnych osób – apeluję więc o pomoc, tym ,którym – jak napisałeś/-łaś – “bardziej się ona należy”. Czekam na kontakt, bo ludzi potrzebujących jest zatrważająco dużo. Proszę napisać do redakcji – odezwiemy się z pewnością, wskazując, komu w jakim charakterze niezbędna jest pomoc! Albo…proszę o podpowiedź i skierowanie do osób, którym można pomóc:)
Pomagając Markowi, nie analizujemy Jego życia a chwilę obecną. A odwiedzając Go regularnie, wiem, iż bardzo chciałby podjąć pracę. Być może uda nam się pomóc również w tym aspekcie.
Dla nas każdy jest człowiekiem – nie ma ludzi gorszych czy lepszych. Każdemu należy się szacunek, każdy ma swoją historię, którą on sam zna najlepiej… a po ziemi chodzi wielu, którzy wyszli z rozmaitych nałogów, etc. Każdemu należy się druga szansa…
Niestety widzi się to dopiero “będąc po drugiej stronie”, gdy samemu potrzebujemy wsparcia…
Pozdrawiam i więcej wyrozumiałości życzę!:)

XXX

Tylko,że gdyby nie choroba,to Marek nie zmieniłby swojego stylu życia. Niestety,ale nie raz miałem możliwość z Nim rozmawiać przed chorobą i wiem,jakie podejście do wielu spraw. Byłeś (piszę przez “Ty” bo się znamy) kiedyś na meczu CKS-u ? Mam na myśli ok. 3-5 lat wstecz? Ile razy Go Adam (brat) wywalał ze szatni z powodu “promili” ? Niestety taka prawda…Gdyby nie choroba,to być może byłby już na dnie.

Daniel Borski

Jasne, byłem kilka razy na CKS-ie. Znam Marka z paru stron. Ale to niczego nie zmienia w kontekście niesienia pomocy osobie chorej.
Nie kwestionuję niczego, o czym napisałeś w odpowiedzi, lecz dla mnie nie ma znaczenia, co było kiedyś.
Wolę “tu i teraz” oraz patrzeć w przyszłość a ta w Jego przypadku nie jest usłana różami. Po prostu POMAGAMY – tylko tyle!!
Pzdr.:)

Koleżanka xxx

Marku przykro mi ze dopadła cię tego rodzaju choroba i z przykrością pisze ale nie uleczalna mój teściu tez miał glejaka leczył się w klinikach w Bydgoszczy i nie tylko ale jak to lekarze stwierdzili jest to guz nieuleczalny możliwość tylko spowolnienia rozwoju i tak umarł wiec aby życzę tobie wytrwałości pozdrawiam

Wspieramy Marka w walce z chorobą!

Najnowsze wydarzenia

Więcej w Aktualności

O prawie pracy i ubezpieczeniach