Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski przegrał na wyjeździe 0:2 z Obrą 1912 Kościan. Miejscowi dzięki pokonaniu zespołu trenera Macieja Dolaty nadal liczą się w walce o końcowy triumf w rozgrywkach. Orły już w środę na własnym obiekcie zagrają z Kanią Gostyń.
Od pierwszych minut inicjatywę na boisku mieli gospodarze. W środku pola wygrywali większość pojedynków. Wynik meczu otworzył w 15. minucie Krystian Łukaszyk. Stratę tuż przed polem karnym zanotował Dawid Dolata. Do piłki doskoczył Łukaszyk i nie dał szans na skuteczną interwencję Sebastianowi Kaźmierczakowi. Obra do przerwy próbowała głównie strzałów z dystansu. Piłka mijała jednak bramkę albo dobrze interweniował golkiper Orłów.
W 60. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z futbolówką minął się Dawid Guźniczak, z czego skorzystał Maciej Przewłocki, podwyższając rezultat meczu. Przyjezdni najbliżej strzelenia gola byli po strzale Szymona Gałczyńskiego, lecz piłka minimalne minęła bramkę.
(GRZELO)
Obra 1912 Kościan – Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 2:0 (1:0)
BRAMKI: 1:0 – Krystian Łukaszyk (15′), 2:0 – Maciej Przewłocki (60′)
BIAŁY ORZEŁ: Kaźmierczak – Dolata (75′ Maciejewski), Majusiak, Skowron, Sztok – M. Szymkowiak, Guźniczak, Walczak (46′ Oleśków), J. Szymkowiak – Szulc (46′ Kamiński), Gałczyński (75′ Błażejczak)