W związku z listem pana B. Kosiarskiego do redakcji GL Krotoszyn pragnę zauważyć co następuje lub bardziej zwrócić uwagę na:
1. Moje pismo nie jest odpowiedzią, ani polemiką z tezami podnoszonymi w liście…, jest jedynie próbą wyjaśnienia – uściślenia niektórych stwierdzeń zawartych w cytowanym liście, gdyż nie zawsze są one zgodne z obowiązującym stanem prawnym.
2. Załączam kopię zarządzenia burmistrza Krotoszyna w sprawie zwolnienia z opłat oraz warunków korzystania z obiektów… CSiR , gdzie zwracam uwagę na treść §2.1 ppkt „a” i „b”, które odpowiednio brzmią: „zwalnia się z opłat … (a) dzieci i uczniów placówek oświatowych prowadzonych przez MiG Krotoszyn i (b) kluby sportowe i inne stowarzyszenia realizujące zadania własne gminy w ramach umów zawartych z … Gminą.
Czy te zapisy są niezrozumiałe i czy one wymagają wyjaśnień? Podpunkt a mówi wyraźnie o gminnych placówkach oświatowych, a takimi są tylko szkoły i przedszkola. Zresztą chyba nawet logika podpowiada, że jeżeli za lekcję wf-u na pływalni płaci gmina, to oczywiste jest zwolnienie z tychże opłat dzieci i uczniów. Podpunkt b jak i następne podpunkty c-f mówią wyraźnie o realizacji zadań w ramach zawartych umów lub w uzgodnieniu z burmistrzem Krotoszyna. Czy to też trzeba dodatkowo wyjaśniać lub interpretować. W tym miejscu należy przypomnieć, że zgodnie z postanowieniami ustawy o samorządzie gminnym Gmina realizuje swoje zadania samodzielnie, np. poprzez istniejące jednostki organizacyjne gminy lub utworzone w celu ich realizacji oraz może zlecać realizację zadań innym podmiotom, w tym organizacjom pozarządowym.
Podkreślam „może zlecać” czyli faktycznie powinna być umowa lub co najmniej decyzja burmistrza i uzgodnienie z nim zasad i warunków realizacji zadania.
Podsumowując, stwierdzam, że w tym temacie wyczerpałem wyjaśnienia i tutaj nie ma już miejsca na inną interpretację.
3. Zdecydowanie podtrzymuję stanowisko, że nigdy nie było i nie ma pojęcia „oszczędności środków na lekcjach wf-u”. Dzisiaj spółka gminna (100 % własność gminy), jak i poprzedni zakład budżetowy rozliczany był i jest w oparciu o ponoszone wydatki, które rozliczane były i są na 100% ogólnej liczby dzieci (uczniów). Wodnik zawsze musiał być i jest nadal przygotowany do prowadzenia lekcji wf-u niezależnie od liczby uczniów biorących udział w lekcjach. Absencja uczniów to zupełnie odrębny temat, którym zapewne nie skarbnik powinien się zajmować. Faktycznie w „mowie potocznej”, którą posługiwała się i zapewne dalej posługuje część mieszkańców, w tym niestety i zapewne urzędników, funkcjonują takie sformułowania o rzekomych oszczędnościach finansowych tak jak mieszkańcy wsi często o funduszu sołeckim mówią „zapłacimy z naszych pieniędzy”, zapominając, że to wszystko są środki budżetu gminy. W tym miejscu należy zauważyć, że zgodnie z tym co wyżej napisałem, środki przekazywane z gminy do Wodnika – na podstawie wcześniej ustalonych limitów (poprzednio dotacji, obecnie wynagrodzenie za usługi), w zasadzie pozwalały pokrywać Wodnikowi prawie 100% ponoszonych wydatków. Kierując się powyższym były przez Burmistrza Krotoszyna wydawane zgody, aby, w związku z dużą absencją uczniów, część limitów wejść, podkreślam „nie środków pieniężnych” przyznać klubom sportowym, szkołom i tak dalej. W świetle dzisiejszych problemów zachodzi pytanie, czy to była słuszna decyzja? Pozwolę sobie tego nie oceniać.
4. Prostuję stwierdzenie, iż jestem członkiem zarządu spółki, jestem członkiem rady nadzorczej (zarząd spółki stanowią prezes i główny księgowy) , a to jest zasadnicza różnica i dodam w radzie jestem, bo taka była wola – decyzja burmistrza. Ja nigdy nie wyrażałem, ani nie zabiegałem o tę funkcję, ale zbliżał się koniec roku 2016, a chętnych do rady było tylu, … że … widząc realne zagrożenie nie powstania spółki, wyraziłem zgodę – bo innego wyjścia nie było. Zresztą mam nadzieję, że burmistrz zgodnie z naszymi rozmowami dokona powołania nowej osoby w moje miejsce do rady.
5. Należy też dodać, że moje wystąpienie w żadnym momencie nie było obroną
J. Cierniewskiego, ja w ogóle w tym temacie się nie wypowiadałem. Stwierdziłem jedynie, iż wystąpienie B. Kosiarskiego było nacechowane indywidualną niechęcią, którą musieli wręcz chyba wszyscy poczuć, takim „wiało chłodem”. Dodałem zresztą, że nie znam przyczyn tej niechęci, dodałem również, że jako członek rady nadzorczej z uwagą wysłuchałem pretensji wobec Wodnika i jego prezesa, i czuję się zobowiązany do ich zweryfikowania, i zapewniam, że to się stanie, i najprawdopodobniej będzie to również jednym z tematów poruszanych w radzie. Ponadto nie wiem dlaczego prezes Wodnika nie zabrał głosu, ale nie omieszkam go o to zapytać na najbliższym posiedzeniu rady. Proponuję zrobić to samo. Jest jednak faktem, że podczas posiedzenia komisji rn został złożony wniosek o kontynuowanie debaty o sporcie na gminnej radzie sportu, poszerzonej o obecność radnych i prezesów klubów i być może pan J. Cierniewski w czasie jej obrad odniesie się do wysuniętych mu uwag.
6. Na koniec podtrzymuję swoje rady – a jako człowiek, który już przepracował prawie 40 lat, czuję się uprawniony do ich składania – iż konflikty należy rozwiązywać w spokoju, bo dopiero wtedy jest szansa na ich konstruktywne rozwiązanie. A mówię – piszę to jako osoba, która jest osobą „niespokojną” i która niejednokrotnie w swojej dotychczasowej pracy odczuła na własnej skórze problemy, które wynikają z „głośnego” załatwiania spraw. Reasumując, uważam, że warto słuchać czasami rad bardziej doświadczonych od siebie osób; oczywiście rad powinno się wysłuchać, bez względu na to, czy one się podobają, a już zupełnie inny – indywidualny temat, to ich słuchanie, czyli zastosowanie w swoich działaniach.
Grzegorz Galicki – skarbnik gminy
naczelnik Wydziału Finansowo-Budżetowego
LIST PREZESA UKS JEDYNKA ZNAJDZIESZ TUTAJ: