Na portalu społecznościowym Facebook rozgorzała burzliwa dyskusja w związku z włączeniem miejsc parkingowych przy hali widowiskowo-sportowej w Krotoszynie do strefy płatnego parkowania. Jak się okazuje, płacić trzeba również za parkowanie przy Krotoszyńskiej Bibliotece Publicznej. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się tej sprawie.
Mieszkańcy niezbyt pozytywnie wypowiadają się na temat włączenia tych miejsc do płatnej strefy. - Uchwała Rady Miejskiej z kwietnia tego roku wprowadziła zmiany, które obowiązują już od 1 lipca – mówi Michał Kurek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Krotoszynie. – Ta uchwała reguluje wiele rzeczy. Poza tym od wielu lat nie wprowadzano do niej żadnych zmian. Najważniejszym powodem był wyrok sądu, który nam kazał poprawić niektóre zapisy. Chodziło m.in. o to, że sprzedawaliśmy karnety osobom zamieszkałym na terenie strefy płatnego parkowania w niższej cenie, ale tylko tym, które miały pobyt stały. Sąd stwierdził, na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, że jest to niekonstytucyjne. Wszystkich mieszkańców trzeba traktować równo, bez względu na to, czy mają pobyt stały, czy czasowy. W związku z tym wzrosła liczba osób mogących uzyskać taki karnet.
Odnośnie płatnego parkowania przy bibliotece i przy hali sportowej naczelnik wyjaśnia, że wszystkie parkingi, które są w strefie, są własnością miasta i gminy Krotoszyn lub powiatu. - Parking płatny kończy się mniej więcej na wysokości wejścia do miasteczka ruchu drogowego, a z prawej strony – drogi dojazdowej, wewnętrznej do szkoły i hali. Zostawiliśmy 30 miejsc niepłatnych, zgodnie z tablicą postawioną w tym miejscu – dla osób korzystających z obiektów sportowych, czyli orlika, hali sportowej, siłowni i placu zabaw. Nie został więc cały parking wciągnięty do strefy, tylko jego część – tłumaczy M. Kurek, nie widząc problemu w zaistniałej sytuacji.
Jacek Cierniewski, dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji Wodnik, podkreśla, że na bieżąco będzie monitorowane, czy 30 miejsc parkingowych przy hali sportowej wystarcza dla osób korzystających z obiektów sportowych. – Jeśli okaże się, że miejsc parkingowych jest za mało, będziemy myśleć o poszerzeniu parkingu. Zawody sportowe czy duże imprezy w hali odbywają się najczęściej w weekendy, a wtedy parkingi w strefie są bezpłatne. Nie widzę więc tutaj problemu – komentuje J. Cierniewski.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI