W poniedziałek, 17 lipca, w biurze poselsko-senatorskim Prawa i Sprawiedliwości w Krotoszynie odbyła się konferencja prasowa z udziałem senatora Łukasza Mikołajczyka. Parlamentarzysta odniósł się do ostatnich wydarzeń politycznych w naszym kraju. Ponadto poruszył sprawy lokalne oraz przedstawił swojego nowego asystenta społecznego, Jarosława Kubiaka.
- Bardzo się cieszę, że pan Jarek zgodził się przyjąć tę funkcję. Był to jedyny powiat, w którym do tej pory miałem tylko jednego asystenta. W związku z tym postanowiłem powołać drugiego, żeby podzielić ten teren w sposób racjonalny, by jeszcze lepiej wszystko działało – stwierdził senator.
Jeśli chodzi o sprawy lokalne, to polityk mówił o prowadzonej od lutego tego roku korespondencji z burmistrzem Krotoszyna Franciszkiem Marszałkiem. Dotyczyła ona hali sportowo-widowiskowej, sfinansowanej z programu Jessica. Do burmistrza wysłane zostały zapytania w związku z nieścisłościami, jakie zgłaszali mieszkańcy.
- Otrzymałem odpowiedzi w terminie późniejszym, niż przewiduje ustawa, ale jestem daleki od jakichkolwiek złośliwości – oświadczył Ł. Mikołajczyk. - Na większość trudnych pytań nie otrzymałem odpowiedzi. W związku z tym 30 czerwca wystosowałem kolejne pismo do pana burmistrza, w którym dziękuję za odpowiedź, ale też ponawiam pytania, które nie zostały wyjaśnione.
W sumie senator wystosował 10 pytań. Odpowiedź nadeszła 10 lipca – burmistrz stwierdził w niej, że ze względu na skomplikowany charakter całej sprawy i konieczność dokonania dodatkowych analiz odpowie na wszystkie kwestie w okresie dwóch miesięcy, czyli do 10 września. – Nie ukrywam, że trochę się tym zdziwiłem – przyznał polityk. - Artykuł 20 o wykonywaniu mandatu posła lub senatora mówi, że poseł ma prawo podjąć interwencję w organie administracji rządowej, samorządu terytorialnego, zakładzie państwowym lub organizacji państwowej czy społecznej w celu załatwienia sprawy w imieniu własnym, wyborcy lub grupy wyborców. Organy są zobowiązane, by w okresie 14 dni powiadomić posła lub senatora o stanie załatwienia sprawy bądź w terminie uzgodnionym z posłem lub senatorem.
W tym przypadku żaden termin nie został ustalony z senatorem Prawa i Sprawiedliwości, który – jak zapowiedział – poczeka do 10 września, choć uważa, że prościej byłoby się skontaktować z nim telefonicznie, by pewne kwestie wyjaśnić. Dodał też, że rozumie, iż mamy czas urlopowy i sprawa jest bardzo skomplikowana.
Parlamentarzysta wspomniał też o tym, że spotkał się z komendantem krotoszyńskiej policji, by omówić kwestię bezpieczeństwa mieszkańców w naszym powiecie. Narodził się pomysł zorganizowania wspólnej dużej konferencji w ramach akcji „Polska przyjazna osobom starszym”. Jej uczestnicy będą mieli okazję wskazać niebezpieczeństwa, na jakie narażeni są mieszkańcy, ze szczególnym uwzględnieniem coraz to nowych metod oszukiwania osób starszych.
Ł. Mikołajczyk odniósł się oczywiście do głośnej ostatnio sprawy reformy sądownictwa. – To jeden z elementów programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości – wyjaśniał. – O tym mówiliśmy w trakcie kampanii. Każdego dnia do biura w Ostrowie Wlkp. przychodzą osoby, które zgłaszają nam kwestie związane z sądownictwem, przewlekłością postępowań itd. Jest to problem społeczny. Nie było od 1989 roku żadnej reformy sądów. Pragnę zacytować prof. Andrzeja Rzeplińskiego, byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, który w 2004 r. Krajową Radę Sądownictwa nazwał „państwowym związkiem zawodowym, konserwującym interesy źle służące polskiemu sądownictwu”. Chcemy przywrócić sądy Polakom. Są ludzie porządni, którzy przykładają się do swojej pracy, więc jestem daleki od tego, by powiedzieć, że wszyscy sędziowie są źli.
Senator mówił także o planach wprowadzenia opłaty paliwowej w wysokości 25 groszy, doliczanej do ceny benzyny. Środki uzyskane z tego tytułu miały być przeznaczone na specjalny fundusz, który finansowałby budowę dróg powiatowych i gminnych. – Projekt tej ustawy jeszcze w sejmie nie został przegłosowany – tłumaczył polityk PiS. - Rozumiem społeczeństwo. Jeżeli słyszy się w różnych mediach o wzroście cen paliwa i łączy to ze wzrostem cen innych towarów czy usług, to powoduje to niepokój. Zacznę od poprzednich lat, czyli np. roku 2012, kiedy paliwo kosztowało prawie 6 zł. Dziś kosztuje ok. 4,50 i trzeba zadać sobie pytanie, czy przez to ceny towarów spadły, czy są na tym samym poziomie… Ceny paliwa regulowane są przez wiele czynników. Nawet jeżeli tego funduszu by nie było, a cena wzrośnie, to będą o to pretensje do obecnego rządu. Stworzenie takiego funduszu nie jest równoznaczne ze wzrostem cen paliwa. 50 procent tej opłaty miałoby być przeznaczone na drogi gminne i powiatowe, a druga połowa na krajowe. To jednak nie znaczy, że środki od razu trafią tam, gdzie zażyczy sobie burmistrz czy starosta.
Zapytany o zasadność zapisu mówiącego o tym, że opłata paliwowa będzie podnoszona wraz ze wzrostem inflacji, senator odpowiedział, że odsetki powinny wpływać do funduszu. – Mam świadomość, jak ceny paliwa się kształtują. Naszym priorytetem jest mieć drogi wyremontowane, bezpieczniejsze. Przypomnę też słowa Donalda Tuska, który po wyborach w 2011 r. powiedział: „teraz benzyna może być i po 7 zł” - spuentował Ł. Mikołajczyk.
Co ciekawe, kilka godzin po konferencji prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że projekt ustawy o opłacie paliwowej zostanie wycofany z dalszego procedowania.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI