Po zmaganiach sumoków z powiatu krotoszyńskiego w X Światowych Igrzyskach Sportowych we Wrocławiu przyszła pora na kolejnych naszych sportowców. Niestety, do udanych, zawodów nie może zaliczyć Róża Gumienna, która już po pierwszej walce odpadła z turnieju. O wiele lepiej powiodło się Sylwii Bartkowiak, która wraz z koleżankami, zajęła piątą lokatę w zmaganiach plażowych piłkarek ręcznych.
Pochodząca z Kobylina – Gumienna – wspominać będzie The World Games z dwóch powodów. Pierwszy – radosny aspekt – to złożenie w imieniu reprezentacji Polski uroczystego ślubowania podczas ceremonii otwarcia. Niestety, drugi spowodował na jej twarzy smutek i sportową złość. W wyniku losowania w kategorii 65kg w kickboxingu nasza zawodniczka trafiła na reprezentantkę Słowacji, Veronicę Cmarovą. Obie wojowniczki znają się bardzo dobrze. Przypomnijmy, że Gumienna wygrała z rywalką na gali FEN, mającej miejsce w marcu 2015 roku. Niestety w ćwierćfinale X Światowych Igrzysk Sportowych górą była Cmarova, która pokonała Różę 2:1. Tym samym jedna z głównych faworytek do triumfu odpadła już po pierwszej walce. – Niestety dla mnie World Games zakończyło się bardzo szybko, choć byłam dobrze przygotowana i zmotywowana. Wcześniej wygrywałam już z Cmarovą, walcząc w swoim stylu. Tym razem została obmyślona inna taktyka i pod koniec trzeciej rundy straciłam prowadzenie. Nie pozostaje mi nic innego, jak uczyć się na błędach i nie zmieniać czegoś, co dobrze funkcjonuje – oznajmiła Gumienna. – Szkoda, że pozwoliłam sobie na popełnianie błędów na tak prestiżowej imprezie. Jest mi bardzo przykro. Mam plany na przyszłość – niebawem wracam na salę treningową i ring. Obiecuje, że jeszcze wiele razy dostarczę moim kibicom wielu pozytywnych emocji. Dziękuje wszystkim za wsparcie i doping – dodała.
Niestety bez medalu zakończyła zmagania reprezentacja piłkarek ręcznych plażowych, której kapitanem była pochodząca z Henrykowa, Sylwia Bartkowiak. Podopieczne trenera Marka Karpińskiego turniej rozpoczęły od wygranej z Tajpej (2:0). Następnie okazały się gorsze od reprezentacji Brazylii (0:2). – Nasze rywalki to zdecydowanie inna półka. Mimo porażki, szkoda tego spotkania, bo miałyśmy swoje szanse na wygranie seta – zakomunikowała Bartkowiak. Starcie o drugie miejsce w grupie Polki przegrały z reprezentacją Australii (1:2).
Trzecie miejsce w oznaczało, że w ćwierćfinale Polki trafiły na ekipę z drugiego miejsca z grupy rywalizującej równolegle. Tym samym podopieczne Karpińskiego musiały zmierzyć się z aktualnymi mistrzyniami świata – Hiszpankami. Nasze piłkarki przegrały z wyżej sklasyfikowanym rywalem (0:2). Po tej porażce piłkarkom ręcznym pozostała już walka o miejsca 5-8 w turnieju. W kolejnym spotkaniu Polki pewnie pokonały Tunezję (2:0). Z kolei w sobotę zrewanżowały się reprezentacji Australii, zwyciężając (2:0). – Przeszłyśmy do historii polskiej piłki ręcznej plażowej. W jednym roku wywalczyłyśmy wicemistrzostwo Europy oraz – w debiucie – piąte miejsce na World Games. Uważam to za bardzo dobry wynik naszej kadry – podsumowała rywalizację S. Bartkowiak.
(GRZELO)