O wielkim szczęściu mogą mówić lokatorzy jednego z mieszkań w budynku wielorodzinnym przy ul. Kobylińskiej oraz mieszkańcy domu przy ul. Matejki w Krotoszynie. W obiektach pojawił się ogień, a przyczyną w obu przypadkach był brak rozwagi. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.
W mieszkaniu przy ul. Kobylińskiej zagrożenie spowodował włączony palnik kuchenki gazowej pod garnkiem z gotującą potrawą. Dwójka lokatorów, którzy przygotowywali ów posiłek, zdążyła zasnąć, w efekcie czego pozostawiona na ogniu strawa zapaliła się. Wydobywający się z okna dym dostrzegli czujni sąsiedzi, którzy zawiadomili straż pożarną. Przybyli na miejsce ratownicy w pierwszej kolejności ewakuowali śpiących lokatorów, a następnie ugasili palącą się potrawę. Mieszkanie przewietrzono i sprawdzono, czy ogień nigdzie się nie rozprzestrzenił. Policja podjęła czynności związanie ze skierowaniem wniosku o wykroczenie w stosunku do głównego najemcy mieszkania.
Składowanie materiałów palnych bezpośrednio pod piecem centralnego ogrzewania było przyczyną zaprószenia ognia w piwnicy domu jednorodzinnego przy ul. Matejki. Mieszkaniec rozpalił w piecu w celu podgrzania wody do mycia, ale zgromadzone tam trociny, kartony i drewno stanęły w ogniu. Podjęta przez użytkowników domu akcja gaśnicza nie powiodła się, więc wezwano straż pożarną, która błyskawicznie zażegnała zagrożenie. Po ugaszeniu ognia piwnicę przewietrzono, a część nadpalonego drewna i innych materiałów palnych usunięto na zewnątrz. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym.
(ANKA)
FOTO: asp. sztab. Mariusz Zasieczny