Gmina Krotoszyn, jako członek Związku Miast Polskich, włączyła się do walki o zmianę ustawy o dochodach samorządów. Inicjatywa ta zakłada zaprzestanie nakładania na samorządy lokalne kosztów związanych z podejmowanymi przez parlament ustawami.
– Gminy mogłyby wziąć te obowiązki na siebie, ale gdyby szły za tym pieniądze od państwa – objaśniał pomysł Julian Jokś, burmistrz Krotoszyna, na konferencji prasowej, która odbyła się w minionym tygodniu. Propozycja zgłaszana przez związek to odpowiedź na konsekwencje nowych ustaw czy zmian w podatkach wprowadzanych w latach 2006-2011, za którymi nie szła żadna rekompensata dla miast i gmin z budżetu państwa. Od 20 lipca rozpoczęła się akcja zbierania 100 tys. podpisów pod inicjatywą, aby projektem mógł zająć się parlament. – Nie możemy prowadzić zbiórki podpisów w urzędzie, ale chcemy o niej informować, by każdy mieszkaniec mógł wziąć w niej udział – mówił Franciszek Marszałek, dyrektor Departamentu Inżynierii Miejskiej w krotoszyńskim magistracie. – Szacujemy, że w ciągu trzech miesięcy, czyli do października, uda nam się zebrać nie 100 tys. podpisów, ale ok. miliona – dodał Jokś.
Poprzez obywatelski projekt ustawy miasta liczą, że np. przez zmiany w prawie podatkowym uda się pokryć część poniesionych strat. Dla przykładu włodarz Krotoszyna podał, że wydatki oświatowe to ok. 7,5 mln zł w lokalnym budżecie, a jedynie trzecia część tej kwoty ma pokrycie w subwencji od państwa.
Łącznie straty w dochodach polskich samorządów oszacowano na ok. 8 mld zł rocznie. - Jeśli choć część z proponowanego projektu ustawy zostałaby uwzględniona w przyszłorocznym budżecie, zmiany mogłyby spowodować, że samorządy przestaną tracić – wyjaśniła Joanna Proniewicz, rzeczniczka Związku Miast Polskich.
(ALEX)