Dziś na stadionie w Krotoszynie doszło do kolejnego sparingu z udziałem miejscowej Astry. Tym razem team Patryka Halaburdy konfrontował swe siły z Płomykiem II Jarotą Jarocin. Spotkanie toczyło się w arcytrudnych warunkach atmosferycznych. W słońcu było grubo ponad 30 stopni Celsjusza.
Potyczka zakończyła się wygraną faworyzowanej drużyny Płomyka Koźminiec 2:0. – Sparing rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach. Niestety goście nie chcieli przełożyć meczu na godzinę późniejszą. Spotkanie to jednak dało mi kilka spostrzeżeń na końcówkę okresu przygotowawczego – powiedział trener Astry Patryk Halaburda.
W zespole popularnej Asterki przed zbliżającym się sezonem można dostrzec zmianę pokoleniową. – Pragniemy odmłodzić zespół. Tyle że dzisiejsza młodzież stawia wysokie żądania, które nie zawsze jesteśmy w stanie zrealizować – oznajmił działacz Astry Wojciech Miller. Kilku zawodników wybrało inne zajęcie niż próba z mocnym sparingpartnerem. – Młodzi ludzie zamiast mierzyć się z wyżej notowanym rywalem, wybierają Play Arenę. Dla mnie to jest niezrozumiała sytuacja, z jaką w dotychczasowej przygodzie z piłką się nie spotkałem – dodał szkoleniowiec Astry.
W drużynie przyjezdnych przed kolejnym sezonem także dojdzie do kilku roszad. Przypomnijmy, że ekipa z Koźmińca połączyła swoje siły z Jarotą Jarocin. – Jesteśmy zapleczem dla zespołu macierzystego, który swoje spotkania rozgrywał będzie w Jarocinie. Przed każdym meczem będę miał do dyspozycji dwóch–trzech zawodników, którzy nie załapią się do kadry pierwszej drużyny, oraz rekonwalescentów – powiedział nam trener gości Grzegorz Idzikowski.
Astra: Kmiecik – Adamski, Hylewicz, Idkowiak- Domagała, Brajer, Nowak, Krystek, Potarzycki – Maryniak, Marciniak
Na zmiany wchodzili: Półtoraczyk, Olejnik, Konarkowski, Sójka, Krawczyk, Sekula
(GRZELO)