Prawdziwy festiwal strzelecki zafundowali kibicom zgromadzonym w Bralinie piłkarze Białego Orła Koźmin Wielkopolski. Lider okręgówki wygrał aż 7:1 z miejscowym Sokołem, prezentując bardzo atrakcyjny futbol, zwłaszcza w drugiej odsłonie meczu.
Wynik spotkania otworzyli jednak miejscowi. Po nieporozumieniu Sebastiana Kmiecika i Mateusza Kubiaka gospodarze wyszli na prowadzenie. Ale już cztery minuty później do remisu doprowadził etatowy snajper Orzełków – Piotr Karcz.
Goście przyspieszyli tempo gry w drugiej połowie. Na bramkę Sokoła sunęły kolejne ataki, a podopieczni Michała Kosińskiego co chwila mogli radować się z kolejnych trafień. Dla przyjezdnych po dwa gole zdobyli Bartłomiej Ziembiński, Karol Tomczak oraz Karcz. Sokół w drugiej połowie miał zaledwie jedną groźną sytuację, ale Kmiecik dobrym wyjściem z bramki zażegnał niebezpieczeństwo, tym samym rehabilitując się za popełniony przed przerwą błąd. – W pierwszej odsłonie zabrakło w naszej grze odpowiedniej koncentracji, dlatego to goście wyszli na prowadzenie. Po przerwie zagraliśmy już jednak na swoim optymalnym poziomie, nie dając żadnych szans ekipie z Bralina – podsumował pomocnik Białego Orła Marcin Ciesielski.
(GRZELO)
Sokół Bralin – Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski 1:7 (1:1)
BRAMKI: 1:0 – Adam Kowalczyk (25’), 1:1 – Piotr Karcz (29’), 1:2 – Karol Tomczak (67’). 1:3 – Bartłomiej Ziembiński (71’), 1:4 – Piotr Karcz (72’), 1:5 – Piotr Karcz (84’), 1:6 – Bartłomiej Ziembiński (86’), 1:7 – Karol Tomczak (87’)
BIAŁY ORZEŁ: Kmiecik – Ciesielski, Wawrocki, Kubiak, Jańczak – Miedziński (64’ Tomczak), Skałecki (70’ Juskowiak), Walczak, Nowakowski (75’ Włodarczyk), Ziembiński – Karcz