Ważne spotkanie z bezpośrednim konkurentem do utrzymania w IV lidze rozegrał w minioną niedzielę zespół Piasta Kobylin. Podopieczni Grzegorza Żyto na własnym obiekcie nie dali rady SKP Słupca, przegrywając 1:3.
Mecz lepiej rozpoczęli miejscowi. Piastunki, zmobilizowane możliwością zmniejszenia straty punktowej do swojego rywala na dwa oczka, konstruowały kolejne akcje. Przyniosło to korzyści w 38. minucie spotkania. Po długim wykopie futbolówki przez Arkadiusza Michałowicza błąd popełniła defensywa gości. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Patryk Kamiński, który pewnym strzałem dał prowadzenie swojemu zespołowi. Gospodarze mieli okazje na podwyższenie wyniku, ale piłka po uderzeniach Krzysztofa Kendzi i Kamińskiego albo mijała minimalnie bramkę, albo padała łupem golkipera Słupcy. Krótko przed zejściem do szatni dość niespodziewanie wyrównujące trafienie zaliczył Piotr Głowala, który wykorzystał rzut karny.
Losy starcia rozstrzygnęły się po zmianie stron w odstępie dwóch minut. Najpierw z rzutu wolnego celnie uderzył Mateusz Duszyński, a zaledwie 120 sekund później na 3:1 dla SKP podwyższył Tomasz Jarecki, zapewniając gościom końcowe zwycięstwo. – Decydująca dla wyniku była bramka stracona do szatni. Po zmianie stron moi zawodnicy nie grali już tak dobrze jak wcześniej, co niestety goście skutecznie wykorzystali – skomentował trener Grzegorz Żyto.
(GRZELO)
Piast Kobylin – SKP Słupca 1:3 (1:1)
BRAMKI: 1:0 – Patryk Kamiński (38’), 1:1 – Piotr Głowala (44’ karny), 1:2 – Mateusz Duszyński (84’ wolny), 1:3 – Tomasz Jarecki (86’)
PIAST: Michałowicz – Biernat, Czwojdrak, A. Kurzawa, Knuła – Kendzia, Klause (50’ Jasiczak), M. Kurzawa, Frąckowiak, Jędrzejak (80’ Ramian) – Kamiński