Po przerwie świątecznej w miniony weekend rozgrywki wznowiła Krotoszyńska Liga Halowej Piłki Nożnej. W piątej kolejce największą niespodzianką było zwycięstwo Animals z A Seree Tee 8:5.
Pojedynek na szczycie lepiej rozpoczęli gracze AST, schodząc na przerwę przy prowadzeniu 4:2. Po zmianie stron prawdziwy popis umiejętności dał golkiper Animalsów – Mateusz Hajgenbert, broniąc w niesamowitych sytuacjach. Do tego Hubert Brylewski wraz z Adrianem Sójką poprawili grę w ofensywie, zapewniając swojemu teamowi końcowe zwycięstwo 8:5.
W innym spotkaniu Żubry wygrały 6:4 z Sulimirczykiem Sulmierzyce. Z każdym kolejnym starciem drużyna występująca na co dzień w rozgrywkach B-klasy rozkręca się, sprawiając coraz większe problemy swoim przeciwnikom. Jeszcze na dwie minuty przed końcem na tablicy świetlnej widniał wynik 4:4. Wtedy dwie szybkie akcje przeprowadzili gracze Żubrów i było po sprawie.
W kolejnym meczu K.O Krotoszyn zmierzyło się z zespołem Na Pełnej. W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się zdobyć bramki. Sytuacja zmieniła się po przerwie. Do boju ruszyli gracze K.O, aplikując rywalom dziewięć goli. Trzy trafienia zanotował Łukasz Stybel.
Konfrontacja Intermarche i Tornado była w miarę wyrównana tylko do przerwy. Po zmianie stron zespół złożony z graczy Astry Krotoszyn był już poza zasięgiem ekipy Tornado i ostatecznie Intermarche wygrało 17:5. Siedem razy do siatki trafił Dawid Przybyszewski.
Z kolei MTV Rozdrażew rozgromiło Zlepkę Team 12:2. Po trzy trafienia dla zwycięskiej ekipy zaliczyli Bartłomiej Ziembiński, Sebastian Chmielarz i Tomasz Pluciński.
W ostatnim meczu piątej serii zmierzyły się dwie drużyny, które nie zdobyły jeszcze punktów w lidze. Po zaciętym pojedynku Jomax wygrał 9:8 z Brodziak Teamem, w głównej mierze dzięki pięciu trafieniom Maksa Parczyńskiego.
(GRZELO)