Koźmiński Biały Orzeł doznał bolesnej porażki na obiekcie SKP Słupca. Udział przy wszystkich bramkach miał znany z ekstraklasowych boisk Michał Goliński.
Potyczka w Słupcy od początku nie układała się po myśli podopiecznych trenera Macieja Dolaty. Zaledwie po 9 minutach meczu miejscowi prowadzili różnicą dwóch trafień. Najpierw Tomasza Naglaka uderzeniem głową pokonał Jakub Woźniak, do którego dośrodkowywał Michał Goliński. Parę chwil później Goliński wykonał dokładny przerzut. Błąd w ustawieniu popełnił Paweł Majusiak. W efekcie jeden z piłkarzy SKP wpadł w pole karne, a Mateusz Kubiak musiał ratować się faulem. Jedenastkę na gola zamienił oczywiście popularny “Golina”.
- Rozpoczęliśmy fatalnie – komentował Kubiak. – Po dwóch ciosach trudno było się podnieść. Wraz z upływem minut Orzełki zaczęły dochodzić do głosu. Przed przerwą goście opanowali środek pola, ale nie wypracowali sobie stuprocentowych szans bramkowych.
Nasi piłkarze wszyli na drugą odsłonę z zamiarem szybkiego zdobycia kontaktowego trafienia. Ich wysiłki spełzły jednak na niczym. – Było kilka dobrych okazji, lecz zawodziła skuteczność – kontynuował środkowy defensor Białego Orła.
Losy konfrontacji zostały rozstrzygnięte w 71. minucie spotkania. Wówczas Goliński tak wykonał rzut wolny, że bezradny Naglak mógł tylko obserwować, jak piłka grzęźnie w krótkim rogu jego bramki. – Strzał był piękny, a uderzona z bocznej strefy piłka przeleciała grubo ponad 30 metrów – opisywał Kubiak. Właśnie rosły stoper koźminian mógł zmniejszyć losy porażki, lecz przy jego celnej główce arbiter dopatrzył się ofsajdu i gola nie uznał.
W doliczonym czasie gry Goliński posłał kolejną mocną centrę w pole karne, a interweniujący wślizgiem Szymon Kołaczkowski skierował piłkę do własnej siatki.
Czterobramkową porażkę Kubiak skomentował następująco: - Na tak wysokie lanie nie zasłużyliśmy. Gospodarze mieli w swych szeregach Golińskiego, który wygrał im mecz. Jeśli chodzi o grę, mimo bardzo niekorzystnego rezultatu, nie wyglądała ona najgorzej. Żal bardzo szybko straconych goli. W końcówce próbowaliśmy odrobić straty, ale słupczanie nas skatowali.
SKP Słupca – Biały Orzeł Koźmin 4:0 (2:0)
BRAMKI: 1:0 – Jakub Woźniak (5’ głową), 2:0 – Michał Goliński (9’ karny), 3:0 – Michał Goliński (71’ wolny), 4:0 – Szymon Kołaczkowski (90’ samobójcza)
BIAŁY ORZEŁ: Naglak – Kubiak, Baran, Kołaczkowski – J. Namysłowski – Majusiak (46’ Ciesielski), Kałuża, Ziembiński, Tomczak (80’ M. Namysłowski) – Gałczyński (65’ Karcz), Staszewski (80‘ Filipiak)
DANIEL BORSKI