Krotoszyńska Astra wygrała wysoko z LKS Czarnylas na własnym obiekcie, wykorzystując przewagę nad przeciętnie grającym zespołem. Po dwóch kolejkach ekipa Patryka Halaburdy plasuje się na pierwszym miejscu w lidze.
Już po pierwszych minutach widoczna była spora przewaga krotoszyńskiego zespołu nad przeciwnikiem. Wynik został otwarty w drugiej minucie gry. Bramka padła po strzale Janusza Maryniaka z 16 metrów i niefortunnej interwencji bramkarza, który sparował futbolówkę pod nogi Michała Potarzyckiego, a ten skierował ją do bramki. W 19. minucie meczu po niegroźnym dośrodkowaniu faulowany był Adam Szych. Jako, że zdarzenie miało miejsce w polu karnym, sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Maryniak.
W 37. minucie spotkania drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gości Łukasz Jamry, który ostro potraktował Jacka Chromińskiego. Wprowadziło to nerwowość w szeregi LKS-u. Do przerwy jednak wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron oba zespoły próbowały zagrozić bramce przeciwnika. Początkowo nie było widać przewagi jednego zawodnika po stronie Astry. Po niespełna kwadransie ładnym strzałem popisał się Chromiński. Doświadczony gracz przelobował bramkarza uderzeniem z linii pola karnego. Radość z wysokiego prowadzenia uśpiła szeregi obronne krotoszynian. Minutę po zdobytej bramce, Sebastiana Kmiecika pięknym strzałem w okienko pokonał Karol Płókarz. Czwarta bramka dla gospodarzy padła po zamieszaniu w środkowej części boiska. Zawodnik LKS-u leżał na murawie, ale jego koledzy z drużyny nie wybili futbolówki, która trafiła pod nogi Chromińskiego. Ten nie oglądając się na nikogo, przebiegł kilkanaście metrów, minął kilku rywali i umieścił piłkę w bramce. Uraz poszkodowanego piłkarza okazał się na tyle poważny, że pogotowie musiało odwieźć go do szpitala.
Podenerwowani goście kończyli mecz w dziewiątkę, po tym jak kolejny z graczy z Czarnegolasu ujrzał drugi żółty kartonik. Pojedynek przebiegał już tylko pod dyktando Astry, czego ukoronowaniem była bramka strzelona w doliczonym już czasie gry. Rzut wolny wykonywał Maryniak. Po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę, a zimną krwią wykazał się Henryk Krawczyk, umieszczając futbolówkę w siatce.
Astra zainkasowała kolejne trzy punkty i bardzo dobrze weszła w rozgrywki. - Cieszy nas powrót Rafała Brinka. Po rozmowach z zarządem i trenerem postanowił nas wspomóc i na ile czas pozwoli, będzie do dyspozycji Patryka Halaburdy – powiedział członek zarządu Wojciech Miller. – Brink nie przepracował okresu przygotowawczego, ale widać, że tak doświadczony zawodnik przyda się, by uporządkować grę w defensywie.
Astra – LKS 5:1 (2:0)
BRAMKI: 1:0 – Michał Potarzycki (2’), 2:0 – Janusz Maryniak (20’ karny), 3:0 – Jacek Chromiński (60’), 3:1 – Karol Płókarz (61’), 4:1 – Jacek Chromiński (64’), 5:1 – Henryk Krawczyk (90’)
ASTRA: Kmiecik – Brink (90’ Nowak), Hylewicz, Idkowiak – Domagała, Potarzycki (86’ Olejnik) – Marciniak (58’ Sójka), Chromiński (86’ Krawczyk), Szych – Maryniak, Krystek
MARIUSZ KOWALCZYK
