Sebastian Kaczmarek i Michał Bryl wygrali z Maciejem Kosiakiem i Maciejem Rudołem w półfinale Mistrzostw Europy do lat 20 w Siatkówce Plażowej. Od 12.00 w skąpanym promieniami słonecznymi Hartbergu oglądaliśmy koncert gry naszych zawodników!
Kosiak i Rudoł uchodzili za zdecydowanych faworytów tego starcia. Wszak trenują z sobą od lat, natomiast Kaczmarka i Bryla połączył los i nieszczęście kontuzjowanych partnerów. Przed meczem przyjaciel Sebastiana i stały kolega z zespołu, Łukasz Kaczmarek, powiedział. – Seba i Michał nie mają nic do stracenia. Kosiak z Rudołem muszą wygrać – stwierdził. – Z całego serca kibicuję mojemu najlepszemu ziomkowi i wierzę w niego. Wiem, że da z siebie wszystko.
Pojedynek rozpoczął się fenomenalnie dla Seby, który czterokrotnie mógł wykonywać zagrywkę. Rywale nieco się przebudzili, ale od stanu 4:0 do 10:6 grano punkt za punkt. Następnie kolejne udane akcje notował Sebastian. Był nie do zatrzymania w ataku, popisując się wieloma technicznymi zagraniami. Znakomicie radził sobie także w przyjęciu. A okazji do wykazania się miał sporo, bowiem Kosiak z Rudołem notorycznie adresowali piłki w kierunku najniższego na placu krotoszynianina.
Trochę niepokoju w poczynania naszej dwójki wkradło się, gdy do wygrania partii brakowało jej dwóch punktów. Z 19:12 błyskawicznie zrobiło się 19:16. Następnie jednak Bryl wygrał pojedynek na siatce, a przy piłce setowej wspaniałą obroną oraz plasowanym atakiem błysnął Kaczmarek i nasza dwójka wygrała 21:16.
Także początek drugiego seta należał do Seby i Michała. Wymiana dająca prowadzenie 3:1 była prawdziwie mistrzowska w ich wykonaniu. Po kilku piłkach przeciwnicy wyrównali stan rywalizacji i objęli nieznaczne prowadzenie. Kilkadziesiąt sekund później było po 11, po czym asem serwisowym na prowadzenie swój zespół wyprowadził Bryl. Im bliżej końca potyczki, tym Kosiak z Rudołem wyglądali na coraz bardziej spiętych. W efekcie popełnili dwa błędy, które nasi siatkarze wykorzystali z zimną krwią. Przy wyniku 17:14 przeciwnicy wzięli czas. Zdało się to psu na budę, bowiem Sebastian zaserwował nie do obrony! Po chwili Seba pomylił się na zagrywce, ale podobny błąd popełnili faworyci. Kosiak i Rudoł ugrali jeszcze punkt, ale decydujące słowo należało do Seby i Michała. Atak Kaczmarka w sobie tylko wiadomy sposób wybronił Kosiak. Rudoł pobiegł za piłką niemal do band okalających boisko. Kosiak przebił piłkę, ale piekielnie mocny atak Bryla okazał się ostatnim w tym meczu.
Seba i Michał dwukrotnie wygrali do 16 i mogą sposobić się do meczu o złoty medal! Ich rywalami będą najlepsi pod względem rankingu gospodarze Tobias Winter i Lorenz Petutchnig. Finałowa batalia rozpocznie się o godz. 16.00. Oczywiście na www.facebook.com/glokalna przeprowadzimy relację live!
DANIEL BORSKI