Zespół prowadzony przez Grzegorza Kroczaka okazał się za słaby na liderującą w A-klasie Koronę Pogoń Stawiszyn. Błękitni doznali porażki, mimo że jechali na mecz z chęcią zdobycia trzech punktów.
Pierwsze pięć minut należało do gości, ale już w kolejnych minutach to gospodarze dominowali. Pierwsza bramka padła w dość nietypowych okolicznościach. Zawodnik Pogoni był poza boiskiem, lecz nagle wbiegł na nie, informując o tym sędziego, i strzelił bramkę. Była 24. minuta spotkania. Wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron rozstrzelali się zawodnicy ze Stawiszyna. Dwie bramki dopisał do swojego konta Patryk Brajer – w 48. i 73. minucie gry. Natomiast na 4:0 podwyższył Mateusz Gabryś. Honorowe trafienie dla przyjezdnych zaliczył w samej końcówce meczu Daniel Baran.
Należy odnotować, że w wyniku kontuzji do opuszczenia boiska w drugiej połowie zmuszony był Radosław Orwat. Nie wiadomo, kiedy powróci do pełni sił.
Jeden z bardziej doświadczonych zawodników Błękitnych Grzegorz Kroczak nie był zadowolony z wyniku. – To nie był nasz dzień. Nic nam dzisiaj nie wychodziło, mimo że staraliśmy się odrobić choć część strat – powiedział.
Jeszcze większą wpadkę zaliczyli w weekend gracze zdunowskiego CKS-u, którzy zostali rozbici na boisku Raszkowianki Raszków, gdzie polegli 0:7.
Koron Pogoń Stawiszyn – Błękitni Biadki 4:1 (1:0)
BRAMKI: 1:0 – Patryk Brajer (24’), 2:0 – Patryk Brajer (48’), 3:0 – Patryk Brajer (73’), 4:0 – Mateusz Gabryś (77’), 4:1 – Daniel Baran (90’)
BŁĘKITNI: Klupa – Szczepaniak, Junik, Orwat (50’ Łagódka), Konieczny (64’ Nowaczyk) – Nowak, Jamroziak, Paczków, Rosik (80’ Baran) – Kołacki, Marszałek
MARIUSZ KOWALCZYK