Po dwóch golach Szymona Pawłowskiego Lech Poznań pokonał na własnym boisku Wisłę Kraków 2:0. Podopieczni trenera Maciej Skorży awansowali więc do 1/8 Pucharu Polski, gdzie zmierzą się z Jagiellonią Białystok. Poniżej zapis konferencji prasowej.
Franciszek Smuda, trener Wisły Kraków
Niestety, nie udało się dzisiaj wygrać. Gdyby nie dwa indywidualne błędy – Sarkiego i Czekaja – może teraz ciągle byśmy grali. Uważam, że Lech stwarzał dzisiaj więcej sytuacji i zasłużenie awansował do kolejnej rundy rozgrywek. Wystawiając skład na to spotkanie, chciałem dowiedzieć się, co posiadamy w szatni. Pewnie, że można grać tym samym składem w lidze i pucharach. Ale jak przychodzi mecz, nie wiem, kogo mogę wprowadzić w drugiej odsłonie przy presji wyniku. Od początku mówiłem, że w pucharze dam szansę innym graczom. Z pewnością wystawienie takiej jedenastki nie było złośliwe. Uważam, że Guzmics zagrał nieźle i możliwe, że wystawię go także na niedzielne derby z Cracovią.
Maciej Skorża, trener Lecha Poznań
Wykonaliśmy nasze zadanie. Jeżeli chodzi o styl, w jakim to zrobiliśmy, można mieć wątpliwości. W porównaniu z poprzednim meczem były cztery zmiany i może to zaburzyło naszą grę. Pierwsze 45 minut zagraliśmy za wolno, ospale. Brakowało przyspieszenia pod polem karnym przeciwnika. Mimo wszystko potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacje. Szczególnie szkoda strzału Jevticia z rzutu karnego.
Po zmianie stron zrobiło się więcej miejsca. Bramka strzelona po stałym fragmencie gry pozwoliła nam kontrolować mecz. Za pozytyw muszę uznać skuteczność Pawłowskiego. Minusem są kolejne dwie poważne kontuzje – Sadajeva i Jevticia, którzy mają problem ze stawem skokowym. W przypadku Zaura jest mocny obrzęk i wstępna diagnoza brzmi: trzy tygodnie przerwy. Natomiast Darko sam poprosił o zmianę, ponieważ odczuwał mocny ból. Jutro rano przeprowadzone zostaną szczegółowe badania, po których będzie można coś więcej powiedzieć.
W najbliższym spotkaniu ciągle nie będę miał do dyspozycji Ubiparipa. Mam zaledwie kilkadziesiąt godzin, aby przygotować nową taktykę na mecz z Legią Warszawa. Po treningu będę wiedział, kogo mam do dyspozycji i jak ustawić zespół, abywywieźć ze stolicy korzystny dla nas rezultat.
Jeżeli chodzi o funkcję kapitana, to zdecydowałem, że dziś Łukasz nim będzie. W każdym nowym klubie na początku sam wyznaczałem kapitana. Po pewnym czasie wybór pozostawiam drużynie. Sądzę, że w okresie zimowym team sam wybierze nowego lidera.
Do wykonania jedenastki Darko był wyznaczony jako drugi po Hubercie. Sam jednak chciał strzelić i wszyscy widzieliśmy, jak to się skończyło.
Każde kolejne spotkanie pozwala mi lepiej poznać moich podopiecznych. Wiadomo, że korzystniej byłoby zagrać z Wisłą w jej optymalnym składzie, lecz nie ma co narzekać. Powoli muszę sprecyzować cele transferowe na kolejną rundę rozgrywek. Uważam, że z każdym kolejnym meczem oraz treningiem łatwiej będzie ocenić, gdzie potrzebujemy największych wzmocnień.
(GRZELO)
FOT. Maciej Parczyński