12,6%, czyli 31 spośród 217 sześciolatków. które powinny iść do szkoły, zostało odroczonych. W tym roku szkolnym w gminie Krotoszyn edukację w szkołach rozpoczęło 186 sześciolatków urodzonych w pierwszym półroczu oraz 30 urodzonych w drugim półroczu 2008 r.
Zgodnie z reformą oświaty, we wrześniu 2014 do I klasy szkoły podstawowej poszły sześciolatki urodzone w pierwszej połowie 2008 r. Dzieci, które przyszły na świat w drugim półroczu 2008, mogły iść teraz lub w następnym roku. Wtedy bowiem wszystkie sześciolatki będą miały taki obowiązek.
W gminie Krotoszyn od września do szkół powinno trafić 217 sześciolatków. Z tej grupy 31 dzieci odroczono. Pozostało więc 186. Do tego grona dołączyła trzydziestka (spośród 188) sześciolatków, którzy urodzili się w drugim półroczu 2008. Ich rodzice zdecydowali się posłać swe pociechy do szkół już teraz.
- Za rok pójdą wszyscy, chyba że ktoś zostanie odroczony. Te dane zmieniają się co chwilę, a w sierpniu i wrześniu neimal cały czas. Jedni zdecydowali się zapisać dzieci już teraz, inni się przeprowadzają. Dzieci to nie klocki – wyjaśnia Małgorzata Mielcarek, zastępca naczelnika Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Krotoszynie.
Wspomniane 12,6% to w porównaniu z danymi z całej Polski bardzo mało. W niektórych miastach odroczono 20-30% dzieci (w powiecie łosickim – 40 %!). Odroczenia wydają poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Jakie są najczęstsze powody? Niedojrzałość emocjonalna, brak predyspozycji, by podołać roli ucznia, niesamodzielność. Średnio 70% wniosków o odroczenie zyskuje akceptację.
ŁUKASZ CICHY