Pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na własnym stadionie odniósł zespół Piasta Kobylin. Po trafieniach Krzysztofa Kajla i Jędrzeja Paczkowa team trenera Aleksandra Sobczyka pokonał 2:0 Kanię Polcopper Gostyń.
Miejscowi po serii dobrych występów zmierzyli się z ostatnią w tabeli Kanią. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Piasta. W 27. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Igor Witczak. Golkiper gości zbił piłkę do boku, gdzie znajdował się Marcin Kurzawa. Gdy pomocnik biało-zielonych próbował przedrzeć się bliżej bramki, został powalony na murawę przez obrońców Kani. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Kajl.
W drugiej połowie znakomitej sytuacji nie wykorzystał Witczak. Goście natomiast starali się zagrozić bramce Arkadiusza Michałowicza głównie strzałami z dystansu bądź po stałych fragmentach gry. Kilka razy golkiper Piasta pokazał klasę, broniąc trudne uderzenia.
Wynik uległ zmianie dopiero w doliczonym czasie gry. Po krótko wykonanym rzucie rożnym piłkę przejął Jakub Pospiech i podał do Patryka Gendery, który uruchomił Paczkowa. Napastnikowi Piasta nie pozostało nic innego jak posłać futbolówkę do pustej bramki.
Za tydzień kobylińską drużynę czeka bardzo trudny pojedynek z Dąbroczanką Pępowo.
(GRZELO)
Piast Kobylin – Kania Polcopper Gostyń 2:0 (1:0)
BRAMKI: 1:0 – Krzysztof Kajl (27′ karny), 2:0 – Jędrzej Paczków (93′)
PIAST: Michałowicz – Knuła (82′ A. Kurzawa), Pospiech, Kurasiak, Kajl – Witczak, M, Kurzawa (91′ Jędrzejak), Krzysztof Kendzia, Pijanowski (25′ Młynek (50′ Paczków)), Kacper Kendzia – Gendera
FOT. Bartłomiej Szymczak