Czy wiadomo, jak zaadaptowane zostaną pomieszczenia po gabinetach rehabilitacyjnych na Wodniku? – pytał w trakcie sesji krotoszyński radny Krzysztof Kierzek. Jak się okazuje, cały kompleks – bez terenów byłego OSiR – może zostać sprzedany.
Poruszając kwestię pomieszczeń, w których pacjenci odbywali zabiegi fizjoterapeutyczne, radny K. Kierzek pytał także o możliwość zaadaptowania ich na przedszkole. Pod nieobecność skarbnika Grzegorza Galickiego głos zabrał burmistrz Julian Jokś. - Uruchomiliśmy dwa zespoły, które badają bieżące zarządzanie obiektem oraz określają możliwą ścieżkę prywatyzacyjną – odpowiadał włodarz. - Jeśli uda się sprzedać teren, nie będzie tematu. W innym przypadku będziemy zastanawiać się, jak najlepiej zagospodarować to miejsce.
Sztabem monitorującym możliwości sprywatyzowania kompleksu Wodnik, bez części należącej wcześniej do nieistniejącego już Ośrodka Sportu i Rekreacji, dowodzi skarbnik Galicki, którego zapytaliśmy o przebieg działań. - Prywatyzacja to zbyt daleko idące słowo – rozpoczął. - Na tym etapie organizacyjnym nie wchodzi to w grę, ponieważ prywatyzować można spółkę prawa handlowego. Na ten moment nie widzę potrzeby jej tworzenia, choć przyznam, że wariant jarociński zdaje egzamin. Niedawno od jednej z poznańskich firm otrzymaliśmy raport dotyczący stanu zagospodarowania obiektu. Nie jestem zadowolony z materiałów, ponieważ są tam ujęte tylko teoretyczne możliwości, a przecież wiem, jakie opcje wchodzą w grę(…). W pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy cały teren prawnie należy do gminy (wciąż niejasna pozostaje kwestia posiadacza kilkudziesięciu metrów kwadratowych przy płocie okalającym kompleks – przyp. red.), a dopiero później podzielić majątki. Kolejnym etapem będzie wycena poszczególnych części obiektu. Jeśli nie uda się ich sprzedać, wówczas można będzie podjąć próbę zagospodarowania.
Zdaniem Galickiego sprzedaż Wodnika będzie trudnym zadaniem. Skarbnik podał kilka powodów. - Przede wszystkim ościenne powiaty posiadają już podobne obiekty. Kiedyś basen odwiedzali mieszkańcy Pleszewa, Jarocina, Gostynia czy Trzebnicy – wyjaśnił. Dlatego też zespół pod kierunkiem Galickiego zastanawia się nad wydzieleniem poszczególnych części Wodnika. - Być może łatwiej będzie oferować osobno część hotelową, basen czy rehabilitację – dodał.
(GOLSKI)