Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel zostali najlepszą parą Finałów Orlen Mistrzostw Polski w Siatkówce Plażowej. W decydującym pojedynku pokonali 2:1 Michała Bryla i Kacpra Kujawiaka. Dominik Witczak z Łukaszem Kaczmarkiem zostali sklasyfikowani na miejscach 5-6, a Adam Parcej i Mateusz Radojewski na lokatach 9-12.
Impreza rozegrana w trzeci weekend sierpnia była ostatnią z serii zawodów o prymat w kraju. 16 par tradycyjnie rywalizowało systemem brazylijskim. W piątek nasze duety odniosły zwycięstwa. Radojewski i Parcej pokonali 2:1 (21:15, 19:21, 15:9) Bartosza Kujawskiego i Pawła Kaczorowskiego, natomiast Witczak z Kaczmarkiem odprawili z kwitkiem – 2:0 (21:17, 21:14) – Bartosza Mariańskiego i Kamila Radzikowskiego.
Drugiego dnia rozegrano ćwierćfinały. Parcej i Radojewski w walce o półfinał przegrali 0:2 (14:21, 11:21) z parą Maciej Rudol/Maciej Kosiak. Tym samym znaleźli się po prawej stronie drabinki, gdzie ulegli 0:2 (27:29, 12:21) duetowi Kujawiak/Bryl.
Lepiej poszło parze Witczak/Kaczmarek. W swoim pierwszym sobotnim meczu zmierzyli się z najlepszym obecnie duetem w kraju – Fijałek/Prudel. Konfrontacja zakończyła się zwycięstwem faworytów 2:0 (21:18, 24:22). – Mecz z najlepszym teamem w Polsce był dla nas bardzo ciekawym doświadczeniem. Mogę śmiało powiedzieć, że z całego letniego cyklu gry na plaży było to nasze najlepsze spotkanie. Niestety, tak utytułowani przeciwnicy potrafią wykorzystać nawet najmniejszy błąd, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę – powiedział Łukasz Kaczmarek.
Po prawej stronie drabinki Kaczmarek i Witczak pokonali 2:0 (21:15, 21:12) Piotra Łukasika i Marcina Ociepskiego, a w kolejnym starciu okazali się lepsi – 2:0 (23:21, 21:16) – od Jędrzeja Brożyniaka i Bartłomieja Dzikowicza, zapewniając sobie grę w niedzielnych finałach.
W konfrontacji z Kosiakiem i Rudolem krotoszyńsko-ostrowski duet okazał się gorszy, przegrywając 0:2 (12:21, 22:24), i ostatecznie uplasował się na miejscach 5-6. – Podsumowując lato na plaży, możemy być zadowoleni z naszej dyspozycji, chociaż pozostał lekki niedosyt. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy zająć jeszcze lepszą pozycję w MP. Jeżeli w przyszłym roku żaden z nas nie dostanie powołania do reprezentacji narodowej, będziemy chcieli ponownie sprawdzić swoją formę na boiskach do plażówki – oznajmił Kaczmarek.
(GRZELO)