W połowie sierpnia odbył się 12. Ogólnopolski Zlot Fiata 126p. Jest to największa taka impreza w Europie. Nie mogło tam zabraknąć członków zdunowskiego Klubu Awaryjni 126p.
Na zlocie w Krakowie oprócz Polaków pojawili się Czesi, Słowacy i Węgrzy. Miłośnicy popularnego „maluszka” mogli podziwiać pojazdy, począwszy od tych z początku lat 70. XX wieku, a skończywszy na modelach z roku 2000.
Były konkursy, zabawy czy animacje. – Pojechaliśmy w cztery auta, a na drugi dzień dojechał jeszcze jeden kolega – opowiada Wojciech Bania z Awaryjnych 126p. - W obie strony przejechaliśmy 750 kilometrów bezawaryjnie. To rekordowy zlot, bo było ponad 500 samochodów z różnych krajów. Trzy dni świetnej zabawy, zwiedzania Krakowa i mnóstwo świetnych pojazdów. Jesteśmy bardzo zadowoleni z organizacji zlotu. Było naprawdę świetnie – dodaje. Poza nim z Awaryjnych 126p w zlocie udział wzięli Bartłomiej Jasnowski, Gracjan Molenda z żoną Natalią, Dawid Dudkowiak, Rafał Markowski, Julita Andrzejewska oraz Mateusz Kowalczyk.
Pierwszego dnia zlotu odbył się Rajd Turystyczny po Krakowie. Nazajutrz krakowianie podziwiali „maluszki” najpierw na placu Wielkiej Armii Napoleona pod Wawelem, potem na lotnisku w Czyżynach, na pasie przy ulicy Bora Komorowskiego, gdzie odbyły się pokazy driftu i próby sportowe. Organizatorami imprezy były Urząd Miasta Krakowa i Grupa Krakowska, a honorowy patronat objęli prezydent Krakowa i marszałek województwa małopolskiego.
(TOLDO)
FOT. Awaryjni 126p