Z Dawidem Kujawskim, trenerem crossfitu, na temat zawodów sportowych LOGinLAB rozmawiał Grzegorz Nowak.
W tym roku obchodzimy 600-lecie lokacji Krotoszyna, co wiąże się również z wieloma imprezami sportowymi. W wakacje przez trzy dni byliśmy świadkami crossfitowych zawodów LOGinLAB. Jak je oceniasz z perspektywy czasu?
- Od 17 do 19 lipca mieliśmy okazję zobaczyć bardzo widowiskowe i emocjonujące zawody. Zawodnicy każdego ranka dostawali informacje o czekających ich w danym dniu zadaniach. Przy ocenie braliśmy pod uwagę sprawność wszechstronną, ponieważ pokazywała ona niesamowite przygotowanie fizyczne uczestników. Zmagania na basenie, tartaku Burkietowicz oraz krotoszyńskim rynku zgromadziły liczną widownię. Jestem dumny z tego, że do naszego miasta przyjechała czołówka polskiego crossfitu. Na tym tle nieźle zaprezentowali się także krotoszynianie oraz osoby z Ostrowa Wielkopolskiego. Z pewnością świadczy to o tym, że nasze placówki szkolą najlepszych zawodników w kraju.
Jak podsumujesz pierwszą edycję LOGinLAB w Krotoszynie?
- Były to najlepsze zawody zorganizowane do tej pory w Polsce. Nie jest to moja opinia, lecz samych zawodników oraz wolontariuszy, którzy pomagali każdego dnia. Wraz ze Sławkiem Zimnym chcieliśmy zaprezentować się jak najlepiej, dlatego cieszą nas pozytywne komentarze po tej imprezie.
Skoro w tym roku zawody okazały się sukcesem, czy możemy się spodziewać kolejnej edycji?
- Bardzo bym chciał, lecz nie wszystko zależy tylko ode mnie. Spory wpływ na tegoroczną imprezę miał Urząd Miejski w Krotoszynie czy sponsorzy, jak Marcin Burkietowicz – właściciel tartaku – czy Jacek Lewandowski. Z tego, co udało mi się od nich dowiedzieć, to również w przyszłym roku są zainteresowani współpracą. Chcemy stale podnosić poprzeczkę, co wiąże się z jeszcze większymi kosztami, ale co za tym idzie – także z wyższym poziomem organizacyjnym.
Zawody LOGinLAB były pewnym podsumowaniem dotychczasowych waszych działań w kwestii popularyzacji crossfitu w naszym regionie. Jak widzisz dalszy rozwój tej dyscypliny w powiatach krotoszyńskim i ostrowskim?
- Z tego, co widać, w zawodach bierze udział coraz więcej zawodników z naszego regionu. Osiągają oni bardzo dobre rezultaty, rywalizując z polską czołówką. To dowód, że praca wykonywana na treningach przynosi efekty i osoby zaangażowane w crossfit osiągają swoje cele. Moim osobistym marzeniem jest wprowadzenie crossfitu do szkół oraz uświadomienie ludziom potrzeby ruchu, aby za kilka lat nie musieli nadrabiać straconego czasu.
Wspomniałeś o projekcie wprowadzenia crossfitu do szkół. Powiedz coś więcej na ten temat.
- Marzy mi się ścieżka edukacyjna dla sportowców w naszych placówkach. Tak, aby przygotować młodzież do sportów drużynowych w oparciu o crossfit. Wiem, że musi przynieść to dobre rezultaty. Chciałbym, żeby władze zaufały mi w tym projekcie, a ja postaram się go zrealizować jak najlepiej i doprowadzić krotoszyńską młodzież na najwyższy poziom sprawności fizycznej, jaki się tylko da. Taka ścieżka edukacyjna, od podstawówki aż do szkoły średniej, może być genialnym pomysłem, jeśli chcemy postawić na sport! Widzę realne powiązanie z siatkówką, ale również z piłką nożną oraz koszykówką. Tak buduje się najlepsze szkółki w Europie i tak kształci się talenty sportowe.