Na początku maja ostatecznie miały rozstrzygnąć się losy małego szpitala w Koźminie Wlkp. Miały, bo choć od wysłania odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego minęło siedem tygodni, z Warszawy nie spłynęła jeszcze żadna odpowiedź!
Członkowie Społecznego Komitetu Obrońców Małego Szpitala, którzy odwoływali się od decyzji WSA w Poznaniu, postanowili dociekać swoich racji w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Przewodnicząca Jolanta Cyunczyk 30 kwietnia wysłała więc do Warszawy skargę na decyzję poznańskiego sądu. Wedle posiadanych wówczas informacji, odpowiedź NSA miała spłynąć w ciągu dwóch tygodni.
Do dziś jednak koźminianie czekają na reakcję stolicy. - Okazało się, że sąd wojewódzki przekazał sprawę Warszawie dopiero po trzech tygodniach – mówi zniesmaczona szefowa SKOMS. - Minęło już siedem tygodni, a my w dalszym ciągu nie mamy żadnej odpowiedzi. Wygląda na to, że sąd nie musi przestrzegać wymogów formalnych… Do sprawy wrócimy, gdy tylko NSA ustosunkuje się do wniosku obrońców szpitala.
(GOLSKI)