Po raz kolejny w Krotoszyńskim Ośrodku Kultury zorganizowano „Pracownię św. Mikołaja”. W tym roku można było tam poczuć się jak w lesie. Drzewka świąteczne swoim zapachem i pięknym wyglądem zamieniły salę kameralną w magiczne miejsce.
W lesie choinek zasiadło wiele Elfów chętnych do pomocy w przygotowywaniu ozdób, kartek oraz portretów św. Mikołaja. Zanim ruszyły do pracy, obejrzały krótką bajkę. Oprócz małych pomocników zjawili się także dorośli, którzy zaangażowali się w prace świąteczne.
Po zmaganiach z kredkami i kolorowym papierem ruszył w ruch mikrofon. Święta za pasem i karaoke świąteczne jest jak najbardziej na czasie. Nie mogło przecież zabraknąć wspólnego śpiewania kolęd.
W końcu przyszedł czas wizyty św. Mikołaja. Sławek Skalski, pracownik KOK-u, który przemawiał do grona Elfów, zaproponował, aby wszyscy zawołali niezwykłego gościa. Długo nie trzeba było czekać, bo po chwili zjawił się św. Mikołaj z worem prezentów. Próbował porozmawiać z każdym gościem, jednak miał mało czasu. Szczęśliwcy mieli okazję na dłuższą pogawędkę. Śnieżynki zebrały od dzieci prace przygotowane specjalnie dla Mikołaja, po czym rozdał on wszystkim prezenty i wysłuchał piosenek zaśpiewanych specjalnie dla niego.
- Dziękujemy, że św. Mikołaj przybył, ponieważ jego wizyta zawsze zachęca małych uczestników zabaw do odwiedzenia pracowni w kolejnych latach – powiedziała Lidia Saracen, organizatorka spotkania. - Nie nam oceniać, jak było w pracowni, ale warto podzielić się stwierdzeniem, że atmosfera tam panująca jest rok w rok cudowna i organizatorzy z tego powodu chętnie bawią się razem z gośćmi – dodała.
(ALA)