Wieczorem 14 grudnia, tuż przed godziną 21.00, dyżurny Szpitalnego Oddziału Ratunkowego powiadomił policję o zgonie 26-letniej mieszkanki Krotoszyna. Przyczyną śmierci kobiety było najprawdopodobniej zatrucie tlenkiem węgla. To pierwsza tej zimy ofiara czadu.
Do tragedii doszło w jednym z bloków na terenie Krotoszyna. – Po odebraniu informacji od dyżurnego SOR funkcjonariusze policji pod nadzorem prokuratora wykonali czynności procesowe – informuje Piotr Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. Na miejsce zamieszkania 26-latki udała się straż pożarna. – Strażacy stwierdzili podwyższone stężenie tlenku węgla. W związku z tym podjęto decyzję o ewakuacji 24 osób z budynku – mówi P. Szczepaniak. Około godz. 22.45 ewakuowani mogli powrócić do swoich mieszkań. Policjanci wraz z prokuraturą wyjaśniają okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia.
W związku z szerokimi publikacjami na łamach innych gazet zgłosił się do nas narzeczony zmarłej kobiety – Dawid. - To, co wypisywano w innych tytułach, to kompletne bzdury. Nie mam zamiaru z nikim polemizować. Powiem tylko, że ja swój zawód wykonuję rzetelnie… Jestem pogrążony w żałobie. Mam zamiar zająć się synkiem i tylko to się dla mnie liczy – powiedział zdruzgotany mężczyzna.
(ANKA)