W kolejnym już meczu na własnym boisku Piast Kobylin stracił bramkę tuż przed przerwą. LKS Ślesin wyszedł na prowadzenie w 45. minucie meczu. Goście dobili kobylinian w samej końcówce konfrontacji.
Do 44. minuty pojedynku żaden z zespołów nie stworzył sobie okazji do zdobycia bramki. Warto odnotować, że miejscowi dopiero w 38. minucie oddali pierwszy strzał – niecelny – w kierunku bramki gości. Z kolei przyjezdni, mający w swoich szeregach zawodników z ekstraklasową przeszłością, ograniczali się do długich podań do Mariusza Olczyka. Ten gracz otworzył wynik spotkania, dostając prostopadłe podanie w doliczonym czasie pierwszej części gry. Snajper przebiegł z piłką ok. 20 metrów i płaskim strzałem przy krótkim słupku zaskoczył Arkadiusza Michałowicza.
Na drugą połowę trener Krzysztof Michalski zdecydował się posłać na boisko Jakuba Pospiecha, przesuwając tym samym do linii pomocy Szymona Wośka. Najlepsze okazje Piast miał w ostatnich 10 minutach spotkania. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka została wybita przed pole karne. Tam znajdował się Patryk Kowalski, który uderzył rewelacyjnie z woleja. Ale jeszcze lepiej w bramce spisał się golkiper LKS-u, parując piłkę na słupek.
Po kilku minutach indywidualną akcją popisał się Patryk Kamiński. Młody gracz Piasta, po minięciu kilku zawodników, oddał mocny strzał, lecz znów rewelacyjnie spisał się bramkarz LKS-u. W doliczonym czasie kibice myśleli, że po strzale Krystiana Jędrzejaka piłka jest już w siatce. Niestety, z linii bramkowej wybił ją defensor gości. Po chwili LKS wyprowadził zabójczą kontrę. Z własnej połowy wybiegł Olczyk i w sytuacji sam na sam z Michałowiczem posłał piłkę lobem do siatki, ustalając wynik meczu.
(GRZELO)
Piast Kobylin – LKS Ślesin 0:2 (0:1)
BRAMKI: 0:1 – Mariusz Olczyk (46′), 0:2 – Mariusz Olczyk (92′)
PIAST: Michałowicz – Jasiczak, Snela, Wosiek, A. Kurzawa – M. Kurzawa, Drewnowski, Wciórka (46′ Pospiech), Kamiński, Pijanowski (78′ Wachowiak) – Kowalski (87′ Jędrzejak)
FOT. Grzegorz Nowak