W niedzielę, 10 kwietnia, 30-osobowa grupa z Krotoszyna pojechała do Warszawy na obchody szóstej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Jak pamiętamy, zginęło w niej 96 osób, w tym przedstawiciele najwyższych władz państwowych, na czele z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim.
- Z Krotoszyna wyruszyliśmy grupą 30 osób i jechaliśmy razem z Jarocinem, a drugi autobus jechał z Ostrowa Wlkp. – mówi Krzysztof Kubik, sekretarz powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości, a jednocześnie asystent senatora Łukasza Mikołajczyka. - Praktycznie z każdego miasta powiatowego ludzie się skrzykiwali i jechali wspólnie. Na miejscu czekał na nas senator Łukasz Mikołajczyk, a z Ostrowa jechał także poseł Tomasz Ławniczak. Byli z nami szef powiatowych struktur PiS Andrzej Skrzypczak oraz Łukasz Starczewski, jak również wielu naszych sympatyków.
Kubik przyznaje, iż czuć było podniosłą atmosferę pośród ludzi zgromadzonych tego dnia przed Pałacem Prezydenckim. Wszyscy wspólnie się modlili. O godzinie 16.45 wysłuchano wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy. Odsłonięto pamiątkową tablicę ku czci poległych w katastrofie. Następnie odprawiona została msza św. w intencji ofiar katastrofy.
- Tego dnia przybyły tam tysiące ludzi, wszyscy z własnej, nieprzymuszonej woli. Uroczystość odbywała się w bardzo podniosłej atmosferze i z bardzo mocnym przesłaniem potrzeby jedności i solidarności Polaków - zaznacza Kubik. Prezydent Andrzej Duda mówił o potrzebie jedności i konieczności wybaczenia win, a prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił konieczność ciągłej mobilizacji i bycia razem w dążeniu do wprowadzenia dobrej zmiany.
(NOVUS)