Niedzielny mecz Astry Krotoszyn z Pogonią Trębaczów był z kategorii tych do rozegrania. Żadna z drużyn przez 90 minut spotkania nie zdołała sobie stworzyć dogodnej okazji do zdobycia gola. Miejscowi są już pewni utrzymania w lidze. Z kolei team duetu trenerskiego Janusz Maryniak – Dariusz Hylewicz jeszcze musi walczyć o punkty.
W krotoszyńskim zespole w bramce pojawił się Tomasz Kaźmierczak, a do linii defensywnej po pauzie za kartki wrócił Mateusz Kubiak. Obie ekipy skupiły się na walce w środkowej strefie. Małe boisko w Trębaczowie nie pomagało również w konstruowaniu akcji oskrzydlających.
Astra próbowała strzałów z dystansu. Piłkę po uderzeniu Jędrzeja Paczkowa pewnie złapał golkiper Pogoni. Gospodarze stworzyli sobie okazję po błędzie krotoszyńskiego bramkarza. Po dośrodkowaniu jednego z graczy Pogoni Kaźmierczak wybił piłkę przed siebie. Doskoczył do niej gracz z Trębaczowa, ale krotoszyński golkiper w porę naprawił swój błąd.
W ostatnich minutach Pogoń miała jeszcze okazje po rzutach wolnych. Strzały miejscowych były jednak niecelne. W następnej kolejce krotoszynianie na podejmować będą Victorię Skarszew.
(GRZELO)
Pogoń Trębaczów – Astra Krotoszyn 0:0
ASTRA: Kaźmierczak – Olejnik (60′ Jankowski), Cubal, Kubiak, Polowczyk – Marciniak (75′ Stachowiak), Pluciński, Adamski, Miedziński – Staszewski, Paczków