Piłkarskie mistrzostwa Europy trwają w najlepsze. Powoli dobiega końca faza grupowa. Nasza reprezentacja jak dotąd spisuje się znakomicie. Na meczu Polska-Niemcy byli także kibice pochodzący z Krotoszyna. Oto ich wrażenia z pobytu we Francji
- Bylem od poniedziałku we Francji (mecz Polska-Niemcy odbył się w czwartek – przyp. red.) i spotkałem wielu kibiców – opowiada Adam Szych, były gracz krotoszyńskiej Astry, obecnie mieszkający w Niemczech. - Nie widziałem żadnej agresji, zwłaszcza ze strony Polaków. Bylem pod stadionem Paris Saint Germain tuż przed meczem Rumunia-Szwajcaria i tak samo – pełna kultura. Rosjan nie spotkałem, na szczęście. W Paryżu kolo wieży Eiffla w fanzonie było pełno Anglików, wśród nich Polacy i Niemcy. Zauważyłem pełny szacunek i kulturę – mówi A. Szych.
Wszyscy byli pod wrażeniem gry naszych piłkarzy w pojedynku z Niemcami. W samej Francji to spotkanie wzbudziło wielkie zainteresowanie. Wszak grali mistrzowie świata. – Już kilka godzin przed meczem czuć było klimat wielkiego widowiska piłkarskiego – relacjonuje Adam Bochyński, niegdyś zawodnik Astry, od 2006 roku mieszkający w Niemczech. – Wszyscy Francuzi kibicowali Polakom. Atmosfera na stadionie była niezwykła. Trudno to nawet opisać. Doping oczywiście rewelacyjny, zwłaszcza ze strony polskiej publiczności, która była głośniejsza.
Nasi rozmówcy przyznają, że nie czuli we Francji żadnego zagrożenia. – W mieście było mnóstwo policji i antyterrorystów, ale kibiców nie ruszali – oznajmia A. Bochyński. – Czuliśmy się bezpiecznie. Na ulicach panowała atmosfera piłkarskiego święta. Jestem dumny z naszej drużyny. Wreszcie widać pomysł na grę, widać duch zespołu. Mam nadzieję, że nasi piłkarze wiele osiągną na tych mistrzostwach – stwierdza były zawodnik Astry.
(ANKA)