W poniedziałek, 4 czerwca, w krotoszyńskim sądzie miała się odbyć rozprawa przeciwko prezesowi Mahle Andreasowi Kosickiemu. Posiedzenie jednak odroczono.
Jak tłumaczyła sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielicka, dopiero w piątek, 1 czerwca, po godzinie 14.00 do sądu wpłynęła odpowiedź ze Stuttgartu, napisana w języku niemieckim. Zatem zapoznanie się z tym tekstem będzie możliwe po przetłumaczeniu przez tłumacza przysięgłego. W związku z tym sąd odroczył posiedzenie na 25 czerwca (godzina 9.00) i wówczas zapadnie wyrok.
Przypomnijmy, że donos do krotoszyńskiej prokuratury złożyli członkowie związków zawodowych Solidarność i Metalowcy. Związkowcy zarzucają prezesowi Kosickiemu mobbing oraz wykorzystywanie firmy do działalności prywatnej. Prokuratorzy sprawdzali m.in. czy na terenie zakładu wykonano karuzelę do wybiegu koni na poczet prywatnego rancza prezesa. Do stadniny miały trafić także zakładowe okna oraz kostka brukowa, która pierwotnie miała zostać wyłożona przed fabryką i służyć jako parking dla pracowników. Z powodu braku wystarczających dowodów krotoszyńska Prokuratura Rejonowa umorzyła śledztwo. Grupa pracowników nie dała jednak za wygraną, zaskarżając tę decyzję do Sądu Rejonowego. Na żadnym etapie prezes Kosicki nie zgadzał się ze stawianymi mu zarzutami.
(anka / golski)