W sobotę, 13 sierpnia, w Gdyni odbyła się Gala Sportów Walki FEN 13, transmitowana w ogólnodostępnej telewizji. Z bardzo dobrej strony pokazała się Róża Gumienna. Pochodząca z Kobylina zawodniczka pokonała Kamilę Bałandę większością głosów sędziowskich!
Reprezentantka klubu Puncher Wrocław, mimo okresu wakacyjnego, jest cały czas w wysokiej dyspozycji. Niespełna miesiąc temu wywalczyła tytuł mistrzyni Polski w K-1. – W tym roku wygrana w MP niosła za sobą dodatkową nagrodę w postaci kwalifikacji na mistrzostwa Europy oraz możliwości zaprezentowania się na World Games w 2017 roku – mówi Róża Gumienna. - Traktowałam zawody amatorskie jako jeden z elementów przygotowawczych do czekającej mnie pod koniec sierpnia walki zawodowej. Na treningach w klubie moi przeciwnicy mieli starać się walczyć w taki sposób jak najbliższa rywalka. Miało mi to pomóc w lepszym występie podczas gali FEN w Gdyni – przyznaje zawodniczka.
Gumienna i Bałanda znają się bardzo dobrze. – Od paru lat nasz pojedynek wisiał w powietrzu. Konfrontowałyśmy się już na arenie amatorskiej. Nasze walki były zawsze bardzo zacięte, ambicjonalne. Nie ma w naszych starciach za dużo taktyki, a jest więcej emocji – zaznacza R. Gumienna.
Mieszkająca we Wrocławiu sportsmenka nie ukrywa szacunku do swojej rywalki. – Jak wchodziłam do grupy seniorskiej, to Kamila była już bardzo utytułowaną zawodniczką Przez te kilka lat zdołałam ją w niektórych elementach nawet przegonić.Wiedziałam, że od początku naszej walki jestem aktywniejsza i punktuję. Z drugiej strony każdy cios Bałandy mocno odczuwałam na swoim ciele – opowiada reprezentantka wrocławskiego Punchera.
W drugiej rundzie Bałanda wyprowadziła potężne uderzenie, które dało się we znaki Gumiennej. – Dostałam mocno w nos i nawet krew pociekła. W tym momencie zaczęłam się zastanawiać, jak mogą to odebrać sędziowie – relacjonuje R. Gumienna, u której taki obrót sytuacji spowodował zmianę taktyki. – W trzeciej rundzie nie kalkulowałam. Poszłam na żywioł, aby zaznaczyć moje lepsze umiejętności wydolnościowe. Wyprowadzałam liczne ataki – komentuje.
Pojedynek zakończył się zwycięstwem Gumiennej większą ilością głosów sędziów. – Była to dla mnie już trzecia walka FEN, dlatego znałam trochę ludzi i łatwiej było mi się poruszać w tych kręgach. Walka była trudna, ponieważ byłam świeżo po kontuzji, a ponadto gala odbyła się w mieście mojej rywalki. Mimo pewnego doświadczenia przed każdym starciem czuję emocje. Mam już określoną pozycję w zawodowstwie, dlatego będę robiła wszystko, aby ją utrzymać – zapowiada R. Gumienna.
W drugim półroczu nasza zawodniczka będzie miała napięty terminarz. – Mam obecnie propozycje dwóch walk zawodowych – we wrześniu i grudniu. Ponadto na październik planowane są mistrzostwa Europy. Wszystko zależy jednak od mojego zdrowia. Zobaczymy, czy będę w stanie zrealizować wszystkie założenia do końca roku – podsumowuje sportsmenka.
(GRZELO)
FOT. / ŹRÓDŁO: FEN