Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
rozumiem
Widzimy się co WTOREK!
Łączy nas powiat
Kontakt redakcja@glokalna.pl
Dzisiaj jest: 26 listopada 2024, wtorek imieniny obchodzą: Gertruda, Edmund

I my byliśmy w Krakowie!

I my byliśmy w Krakowie!

Podczas spotkania młodych nie mogło zabraknąć osób z Krotoszyna i okolic. Przez cztery dni grupa 113 młodych ludzi, wraz z duszpasterzami z Koźmina Wielkopolskiego, spotykała się z ludźmi z innych krajów, by wspólnie modlić się i – z polecenia samego papieża Franciszka – „robić raban”.

Ekipa koźmińska okazała się największą dekanalną grupą w diecezji. Młodymi opiekowali się trzej księża – Paweł Nowacki i Łukasz Chudziński z Koźmina Wlkp. oraz Krzysztof Tomalkiewicz z Mokronosa.

Męcząco, ale owocnie

Po przybyciu na miejsce młodzież zakwaterowała się w Woli Więcławskiej w wybudowanym specjalnie na tę okazję kampusie. Tam czekały na nich „pakiety pielgrzyma”, czyli plecak z talonami żywnościowymi, biletami wstępu, przewodnikiem, modlitewnikiem czy chustką. – Nie byliśmy w centrum wydarzeń – wspomina Małgosia, jedna z opiekunek mniejszych grup. – Żeby dotrzeć do Krakowa, musieliśmy z noclegu iść ponad godzinę drogą przez las i pół godziny jechać pociągiem. Pociągów było mało, a nas było tak wielu, że to cud, że nikt się nie zgubił – śmieje się.

W Woli Więcławskiej spało nas ponad 6 tysięcy. Pryszniców było czterdzieści, czekaliśmy dwie godziny, by umyć się w lodowatej wodzie z wężów strażackich. Mimo tego, upałów i nieludzkiego zmęczenia - było warto – dodaje nasza rozmówczyni. – Najwięcej czasu spędzaliśmy na dworcu – przyznaje Zosia, szesnastoletnia mieszkanka Krotoszyna. – Tam spaliśmy pierwszej nocy, czekaliśmy na kolejne pociągi.

Widzieliśmy papieża

Wyjazd poprzedzało wielomiesięczne duchowe przygotowanie w kościele pw. św. Stanisława w Koźminie Wlkp., które miało pomóc jak najlepiej przeżyć te wielkie dni. 29 lipca pielgrzymi uczestniczyli w Drodze Krzyżowej na krakowskich Błoniach. – To było jedno z wydarzeń centralnych, modliliśmy się razem z papieżem Franciszkiem – wspomina dwudziestoletnia Karolina z Rozdrażewa. – Nie obyło się bez refleksji i wzruszeń. Niestety, nie zdążyliśmy dotrzeć na Campus Misericordiae (Pole Miłosierdzia w Brzegach – przyp. red.) na czuwanie z papieżem, wzięliśmy tylko udział w koncercie uwielbienia. Po nocy spędzonej pod gołym niebem uczestniczyliśmy w Mszy Świętej Posłania.

 

Przeżycie nie do opisania

Pozytywne emocje i niezapomniane wrażenia towarzyszą uczestnikom po dzień dzisiejszy. – Najbardziej podobała mi się Msza święta, mimo iż nie widzieliśmy ołtarza – przyznaje Zosia. – Można ją było przeżyć w cudowny sposób i modlić się z tak wieloma ludźmi. Cudowne były również wspólne tańce po koncercie, mimo późnej pory nie czułam zmęczenia.

Panowała niesamowita atmosfera na ulicach – dodaje siedemnastoletnia Weronika. – Tańce i wspólny śpiew, a przede wszystkim miłość, którą czułam, rozmawiając z nowo poznanymi ludźmi. Było tak, jakbyśmy byli jedną wielką rodziną.

I rzeczywiście, każdy każdemu był jak brat. Wydarzenie nie ograniczało się tylko do wyznaczonych miejsc, bowiem pielgrzymów można było spotkać na terenie całego miasta. Spotkania były okazją do integracji i wspólnego przeżywania młodości. Młodzież wzięła sobie do serca polecenie papieża, by… „robić raban”.

21-letnia Ania z Rozdrażewa zdecydowała się przeżyć ŚDM jako wolontariuszka i wraz z 20 tysiącami młodych ludzi z całego świata odpowiedzialna była za porządek i wszystkie kwestie organizacyjno-techniczne. - Z punktu widzenia wolontariusza było to ogromne logistyczne wyzwanie – stwierdza. – Praca w roli teamleadera była odpowiedzialna, ale też dawała możliwość poznania wielu wspaniałych ludzi. Spotkanie z bliska z Ojcem Świętym było przeżyciem, które trudno jest opisać, a tak długi pobyt na ŚDM – prawie dwa tygodnie – sprawił, że mogłam chłonąć niepowtarzalną atmosferę radości, przyjaźni i wspólnoty. Gdybym miała jeszcze raz wybierać, na pewno pojechałabym jako wolontariusz – zapewnia Ania. – I zachęcam do tego innych – dodaje.

(ANIA & MATEUSZ)

Kategoria: Aktualności

Spodobał Ci się tekst? Poleć znajomym:

Najnowsze wydarzenia

Gumiś dziesiąty na świecie Gumiś dziesiąty na świecie
Sport 17 września 2017 08:20
LOGinLAB w stolicy kraju LOGinLAB w stolicy kraju
Sport 15 września 2017 12:56
Skradł drogocenną biżuterię Skradł drogocenną biżuterię
Aktualności 15 września 2017 10:23
Wszyscy jesteśmy sąsiadami! Wszyscy jesteśmy sąsiadami!
Aktualności 14 września 2017 10:42
Więcej w Aktualności
PUP
O prawie pracy i ubezpieczeniach

Powiatowy Urząd Pracy w Krotoszynie wraz z Państwową Inspekcją Pracy oraz Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w Ostrowie Wlkp. zapraszają pracodawców do...

Zamknij