W szóstej kolejce wielkopolskiej IV ligi Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski uległ na własnym boisku Ostrovii 1909 Ostrów Wielkopolski 0:2.
Mecz od początku toczył się pod dyktando drużyny gości, którzy z wiarą we własne umiejętności ruszyli do licznych ataków. Tylko dzięki ogromnemu szczęściu gospodarzy wynik przez blisko pół godziny nie ulegał zmianie.
W 28. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Orłów znalazł się Tomasz Kempiński i z zimną krwią umieścił piłkę w siatce. Miejscowi próbowali odpowiedzieć groźnym strzałem Dawida Guźniczaka, lecz golkiper Ostrovii nie miał problemów z obroną strzału.
W drugiej części gry widzieliśmy zupełnie inny zespół gospodarzy. Koźminianie ruszyli odważnie do ataków, ale zabrakło dokładności, żeby zdobyć wyrównującą bramkę. Swoje sytuacje po stałych fragmentach miał Igor Skowron, groźnie również uderzał Patryk Cierniewski.
Ostrovia jak wytrawny bokser zadała drugi cios. Po jednym z kontrataków niefortunnie interweniował Łukasz Bastrzyk i umieścił piłkę we własnej bramce. Ten gol nie podciął jednak skrzydeł gospodarzom, którzy próbowali walczyć dalej, lecz niestety bez efektów. Ostatecznie Ostrovia wygrała 2:0.
(MAT)
Biały Orzeł Koźmin Wlkp. – Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski 0:2 (0:1)
BRAMKI: 0:1 Tomasz Kempiński (28′), 0:2 Sebastian Bastrzyk (68′ sam.)
BIAŁY ORZEŁ: Wronecki – Majusiak (68′ Kamiński), Wawrocki, Skowron, Sztok – Cierniewski, Guźniczak, Czabański (46′ Gałczyński), Matuszak (46′ Namysłowski), Walczak – Szymkowiak (63′ Bastrzyk)