Dwie zawodniczki MUKS Białe Tygrysy Jarocin, Alicja Kowańdy i Martyna Stasik, startowały w Mistrzostwach Europy Kadetów w Bukareszcie. W stolicy Rumunii wystartowało ponad 400 zawodniczek i zawodników, w tym piętnastoosobowa reprezentacja Polski.
Dla Martyny, po ubiegłorocznym starcie we francuskim Strasburgu, był to drugi występ na imprezie tej rangi, natomiast Alicja, mieszkanka Borzęcic (gmina Koźmin Wlkp.) debiutowała w europejskim czempionacie.
Alicja Kowańdy i Martyna Stasik start w Mistrzostwach Europy Kadetów zagwarantowały sobie dzięki zajęciu pierwszych lokat w rankingu Polskiego Związku Taekwondo Olimpijskiego w swoich kategoriach wagowych, odpowiednio: Alicja w wadze do 51 kg, a Martyna do 37 kg. Dzięki temu występowi zawodniczki Białych Tygrysów podtrzymały również niezwykłą klubową passę, trwającą już od 2011, od kiedy to reprezentanci tego klubu nieprzerwanie startują w Mistrzostwach Europy Kadetów.
Przed wyjazdem trener Józefina Nowaczyk-Wróbel podkreślała, że obie zawodniczki są dobrze przygotowane do najważniejszego startu w tym roku. – Przygotowania do ME trwały praktycznie cały rok i tylko w czerwcu i lipcu dziewczęta miały troszkę odpoczynku od taekwondo, ale w tym czasie cały czas miały dbać o odpowiednią formę, trenując rekreacyjnie inne dyscypliny sportowe – mówiła J. Nowaczyk-Wróbel. – Od początku sierpnia weszłyśmy w tzw. BPS – bezpośrednie przygotowanie startowe. Najpierw trenowaliśmy na własnym obiekcie, a ostatnie dwa tygodnie sierpnia spędziliśmy na obozie w Stroniu Śląskim, gdzie dziewczęta wykonały naprawdę świetną pracę. Po powrocie z obozu miały jeszcze kilka treningów, bardziej ukierunkowanych na kwestie techniczne z użyciem elektronicznego systemu zliczania punktów Daedo, na którym to będą rozgrywane mistrzostwa w Rumunii – powiedziała trenerka jarocińskich zawodniczek przed ich startem w Bukareszcie.
Niestety, tym razem występu na ME obu zawodniczek jarocińskiego klubu nie można zaliczyć do udanych. Przegrały swoje pierwsze walki – Alicja uległa Bułgarce Ilinie Ivanovej (16:25), a Martyna okazała się słabsza od Cypryjki Marii Pourpouridou (12:18).
- Musimy przyznać, że Europa nam troszkę uciekła i nie chodzi mi tylko o moje podopieczne, ale o występ całej reprezentacji Polski – podsumowuje J. Nowaczyk-Wróbel. - Na piętnaście osób tylko dwie wygrały jakieś walki – łącznie trzy pojedynki – i zdobyliśmy tylko jeden brązowy medal. Jeżeli chodzi o podsumowanie startu moich podopiecznych, to cały czas twierdzę, że na wynik w takiej imprezie składa się kilka czynników i nie wszystkie tym razem zagrały w 100 procentach. Z pewnością jednym z czynników, który mógł mieć duże znaczenie w kontekście słabszego startu w Bukareszcie, była waga, a dokładniej mówiąc – jej zbyt duże zbijanie w okresie BPS. Niby wydaje się, że to tylko 2-3 kilogramy, ale oprócz osłabienia fizycznego dochodzi jeszcze zmęczenie psychiczne, bo ile można się ważyć i myśleć, kiedy wreszcie ukażą się na wyświetlaczu odpowiednie cyfry..? Na przyszłość w tej kwestii będę dla moich zawodników bardziej radykalna i będziemy twardo trzymać się ustalonych granic, po przekroczeniu których będę, wtedy już bez konsultacji z zawodnikiem, przepisywać do wyższej kategorii wagowej. Drugim czynnikiem jest brak szkolenia związkowego, które wspomagałoby bardziej zdecydowanie szkolenie klubowe. Reprezentanci Polski powinni mieć przed taką imprezą dwa-trzy obozy, aby razem potrenować i dzięki temu poznać się nawzajem, czy to z innymi zawodnikami, czy z trenerami. Jest to niezwykle ważne w momencie, gdy np. moje podopieczne wychodziły z innym trenerem, ponieważ ja z przyczyn osobistych nie mogłam pojechać na ten turniej. Oczywiście wcześniej rozmawiałam z tym trenerem o starcie w mistrzostwach, ale zawsze jest to tylko osoba, z którą widzą się jedynie na zawodach. Tym występem Alicja i Martyna powoli kończą swoje starty w kategorii kadetek. Obie zostały jeszcze powołane na dwa Puchary Świata (Łotwa i Serbia), ale wystartują już w wyższych kategoriach wagowych, tak aby jak najlepiej przygotować się do pierwszych zmagań wśród juniorów. A debiut w nowej kategorii wiekowej już niedługo, bo na początku grudnia w Olsztynie. Na zakończenie w imieniu Martyny Stasik oraz całego klubu serdecznie dziękuję firmie FAMOT PLESZEW Sp. z o.o. za pełne sfinansowanie jej wyjazdu i startu w Mistrzostwach Europy Kadetów. To już kolejny raz, gdy firma ta wspiera naszą działalność. Jeszcze raz serdeczne podziękowania – kończy trenerka.
OPRAC. (ANKA)