Po przegranym pojedynku ze Stalą Pleszew przed tygodniem Piast Kobylin zmierzył się z kolejnym zespołem plasującym się w ścisłej czołówce kaliskiej klasy okręgowej. W konfrontacji z Odolanovią Odolanów team trenera Dariusza Wiśniewicza dwukrotnie wychodził na prowadzenie. Miejscowi jednak zdołali wyszarpać punkt w tej trudnej konfrontacji.
Mecz ułożył się kapitalnie dla Piasta. Już w pierwszej minucie przyjezdni krótko rozegrali rzut rożny. Piłkę otrzymał w polu karnym Michał Rejek i strzałem z ostrego kąta nie dał szans bramkarzowi miejscowych. Odolanovia odpowiedziała bardzo szybko. Zaledwie pięć minut później sfaulowany w okolicach pola karnego został gracz gospodarzy. Do futbolówki podszedł Mateusz Sobczak i mocnym uderzeniem pokonał golkipera Piasta.
W drugiej połowie znów na prowadzenie wyszli kobylinianie. Po prostopadłym podaniu Jakuba Szymanowskiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Patryk Kamiński. Popularny Żabka z dużym spokojem posłał do siatki piłkę lobem nad interweniującym bramkarzem.
Niedługo potem przysłowiową kropkę nad i powinien postawić Rejek, ale fatalnie przestrzelił z pięciu metrów. W 80. minucie prostopadłe podanie próbował przeciąć jeden z defensorów Piasta. Piłka przypadkowo trafiła do Łukasza Jamrego, który nie miał problemów z pokonaniem Marcina Porzucka.
(GRZELO)
Odolanovia Odolanów – Piast Kobylin 2:2 (1:1)
BRAMKI: 0:1 – Michał Rejek (1′), 1:1 – Mateusz Sobczak (6′ wolny), 1:2 – Patryk Kamiński (52′), 2:2 – Łukasz Jamry (80′)
PIAST: Porzucek – Jasiczak, Pospiech (75′ Kokot), Wosiek, A. Kurzawa – Snela, M. Kurzawa, Szymanowski, Kamiński (85′ Jędrzejak) – Knuła (70′ Wachowiak), Rejek