Tylko przez tydzień na pierwszym miejscu w rozgrywkach piłkarskich Playareny znajdowała się drużyna Tornado, która w piątej kolejce przegrała z A Seree Tee. Na pozycję lidera wskoczyły Żubry, które zanotowały pewne zwycięstwo w starciu z Igloo.
Jednym z najciekawszych spotkań piątej serii była konfrontacja AST z Tornado. Dotychczasowy lider prowadził już 3:0, ale wtedy do boju wicemistrzów poderwał jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w lidze – Robert Stawowy. Jego dwa trafienia oraz bardzo dobra gra w defensywie dały impuls do walki. Potem trzy razy do siatki trafił Mikołaj Gruchaj i ostatecznie czterokrotni mistrzowie ligi wygrali 10:6.
Z takiego wyniku zadowoleni byli gracze Żubrów, którzy od pierwszych minut pojedynku z Igloo byli bardzo pozytywnie nakręceni i szybko wyszli na prowadzenie 4:0. Potem Żubry w pełni kontrolowały sytuację na boisku i wygrały pewnie 10:3. Pięć razy na listę strzelców wpisał się Dominik Snela.
Emocji nie brakowało w starciu Pancomu z MTV. Do przerwy lepszy był zespół ze Zdun, prowadząc 2:1. Po zmianie stron rozdrażewianie wyrównali. 11 minut przed końcem fatalnie zachował się bramkarz Pancomu, krytykując pracę arbitra tego spotkania. Czerwona kartka i pięciominutowe osłabienie rywali otworzyło przed MTV szansę, z której rozdrażewski team skrzętnie skorzystał, wychodząc na prowadzenie 4:2. Końcówka należała jednak do Pancomu. Bramkarz MTV skapitulował jeszcze trzy razy i zdunowska ekipa wygrała 5:4.
W pozostałych spotkaniach Albatrosy pokonały 7:3 Dangerous Devils, a Pro-Met rozgromił 11:3 Brodziak Team. Honorowo zachowali się w tym meczu zawodnicy z Koźmina Wlkp., którzy – podobnie jak rywale – zagrali z jednym graczem mniej polu. K.O już drugi raz w tym sezonie oddało mecz walkowerem.
(GRZELO)
FOT. Krotoszyn Open