Takimi słowami niedzielny, zwycięski pojedynek z Zefką Kobyla Góra skomentował wiceprezes Astry Krotoszyn, Mariusz Ratajczak. Po trafieniach Jędrzeja Paczkowa i Krzysztofa Ratyńskiego drużyna z naszego miasta pokonała u siebie niżej sklasyfikowanego rywala 2:0.
Do tego meczu Asterka przystępowała bez czwórki podstawowych zawodników – Daniela Olejnika, Karola Krystka, Mateusza Marciniaka i Łukasza Wali. Mimo braku tych graczy podopieczni trenera Leszka Krutina pokazali się z bardzo dobrej strony.
Wynik spotkania otworzył w 32. minucie Jędrzej Paczków. Krotoszyński napastnik otrzymał idealne podanie po szybkiej kontrze swojego zespołu i po przyjęciu piłki oddał strzał w krótki róg, nie dając szans golkiperowi przyjezdnych.
Pięć minut przed końcem na 2:0 podwyższył Krzysztof Ratyński. W zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym futbolówkę zgrał mu Paczków, a wprowadzony z ławki zawodnik mocnym uderzeniem posłał piłkę do bramki Zefki.
Rywale najbliżej trafienia byli przy stanie 1:0. Wtedy to kapitalną interwencją po strzale z rzutu wolnego popisał się Patryk Wojtkowiak. – Dzisiaj w naszym zespole było widać dużo woli walki i ambicji. W porównaniu z poprzednimi spotkaniami zagraliśmy dwie równe, dobre połówki. Myślę, że dzięki temu zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty na własnym terenie – podsumował Mariusz Ratajczak.
(GRZELO)
Astra Krotoszyn – Zefka Kobyla Góra 2:0 (1:0)
BRAMKI: 1:0 – Jędrzej Paczków (32′), 2:0 – Krzysztof Ratyński (85′)
ASTRA: Wojtkowiak – Lis, Jankowski, Kołaczkowski, Polowczyk (80′ Kmieciak) – Mizerny, Kryś, Budziak, Juszczak (70′ Ratyński) – Paczków, Mik. Marciniak