Pierwsza listopadowa niedziela nie była udana dla piłkarzy Piasta Kobylin, a szczególnie dla bramkarza. Podopieczni trenera Dariusza Wiśniewicza przegrali na własnym obiekcie z plasującą się w dolnych rejonach tabeli Pogonią Trębaczów 1:2. Golkiper miejscowych Marcin Porzucek nabawił się groźnej kontuzji kolana.
Początkowo nic nie zapowiadało tak złego obrotu sprawy. W 17. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po krótko rozegranym rzucie rożnym piłkę w pole karne dośrodkował Michał Rejek. Futbolówkę na piąty metr głową zgrał Adam Kurzawa, gdzie znajdował się już Tomasz Kokot. Grający tego dnia na środku obrony zawodnik pokonał bramkarza rywali.
Niestety, jeszcze przed przerwą, po błędzie Marcina Porzucka, przyjezdni doprowadzili do wyrównania. Golkiper Piasta chciał wypiąstkować piłkę, która niespodziewanie spadła mu pod nogi, a następnie… wturlała się do bramki.
Po zmianie stron pech kobylińskiego bramkarza trwał. W 50. minucie, po zderzeniu się z Patrykiem Kamińskim, Porzucka do szpitala musiała odwieźć karetka pogotowia. Ze wstępnych informacji wynika, że lekarze podejrzewają zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie.
Do bramki Piasta powędrował nominalny pomocnik – Dominik Snela. Skorzystali z tego goście, którzy w 57. minucie wyszli na prowadzenie. Po prostopadłym podaniu ze środka pola Filip Latusek strzałem w długi róg ustalił wynik meczu.
(GRZELO)
Piast Kobylin – Pogoń Trębaczów 1:2 (1:1)
BRAMKI: 1:0 – Tomasz Kokot (17′), 1:1 – Marcin Porzucek (37′ samobójcza), 1:2 – Filip Latusek (57′)
PIAST: Porzucek (50′ Snela) – A. Kurzawa, Pospiech, Kokot, Kamiński – Wachowiak, Szymanowski, M. Kurzawa, Wciórka (75′ Kazubek) – Knuła, Rejek