W gabinecie burmistrza Franciszka Marszałka odbyło się spotkanie, w trakcie którego omówiono projekt Krotoszyński Rower Miejski. Koncepcja wprowadzenia tego pomysłu jest nieco inna niż w miastach, w których ów projekt już funkcjonuje.
- Nasz, krotoszyński pomysł wynika z idei współdziałania – oznajmił burmistrz Franciszek Marszałek. Na czym to ma polegać? Otóż, mieszkańcy Krotoszyna, którzy mają stare czy zepsute, nieużywane już rowery, będą mogli je oddać do Miejskiego Zakładu Komunikacji. Terminy przyjmowania pojazdów zostaną dopiero wyznaczone.
W okresie zimowym na terenie MZK jednoślady zostaną wyremontowane i odmalowane na jednolity kolor. A potem – wiosną – te rowery będą bezpłatnie udostępniane. – To system mało kosztowny, bezpłatny dla mieszkańców – podkreślił burmistrz Krotoszyna. – Nie wiemy, jak to się sprawdzi, jak zadziała, jak zareagują krotoszynianie. Ale tym sposobem otrzymamy odpowiedź na pytanie, czy projekt Rower Miejski jest w naszym mieście potrzebny.
Wiesław Gałęski, prezes MZK, przedstawił harmonogram działań, które podjęte będą w ramach wprowadzania w życie projektu Krotoszyński Rower Miejski. – Oczywiście trzeba to najpierw rozpropagować poprzez media i strony internetowe – mówił. – Kolejnym punktem będzie zbiórka rowerów. Następnie zakupimy części zamienne i lakier. Jednoślady będą naprawione, odmalowane i oczipowane. Musimy też opracować regulamin tego przedsięwzięcia i wyznaczyć miejsca na stojaki. Przed uruchomieniem projektu zorganizujemy akcję promocyjno-informacyjną. A gdy już projekt ruszy, będziemy obserwować, jak to się sprawdza, co można zmienić czy poprawić – wyjaśnił W. Gałęski.
- Wstępnie mamy już wyznaczonych pięć miejsc na stojaki – uzupełnił Michał Kurek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa. Mają to być rejony, w których bywa najwięcej ludzi, np. rynek, park czy dworzec. – Poza tym w celach bezpieczeństwa chcemy skupić się na miejscach objętych monitoringiem miejskim – dodał M. Kurek.
Projekt ma ruszyć na przełomie kwietnia i maja. – Na początek zakładamy, że to będzie 15 rowerów – powiedział Stefan Nawrocki, prezes Rady Nadzorczej MZK. - Jeśli po okresie dwóch-trzech miesięcy to się sprawdzi, będziemy myśleć nad zwiększeniem zarówno ilości miejsc ze stojakami, jak i samych jednośladów – dodał. – Nie angażujemy dużych środków finansowych, ale liczymy na zaangażowanie mieszkańców – podsumował F. Marszałek.
ANDRZEJ KAMIŃSKI