W środę, 1 lutego, w miejscowości Mogiłka (gmina Koźmin Wlkp.) zapaliła się sadza w kominie. Akcję strażaków utrudniała nienaturalna konstrukcja przewodu kominowego.
Do działań zadysponowano ciężki samochód gaśniczy z JRG PSP w Krotoszynie oraz pojazd gaśniczy i podnośnik z koźmińskiej OSP. Gdy strażacy dotarli na miejsce, paliły się sadze w przewodzie kominowym budynku jednorodzinnego. – Z komina wydobywał się czarny, gęsty dym. W piecu CO się paliło. Lokatorzy budynku znajdowali się na zewnątrz, osób poszkodowanych nie było – mówi Tomasz Niciejewski z KP PSP w Krotoszynie.
Po zabezpieczeniu terenu działania strażacy usunęli materiał palny z pieca centralnego ogrzewania. Sadze gaszono z użyciem sita kominowego. Ratownicy wyposażeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych usunęli z wyczystki komina palące się sadze na zewnątrz i dogasili wodą. - Przez nienaturalną konstrukcję przewodu kominowego – bryła stożkowa, załamania na całej długości – działania gaśnicze trwały znacznie dłużej, a pożar zlokalizowano po kilkukrotnym podaniu proszku oraz soli do wnętrza komina – wyjaśnia T. Niciejewski.
W czasie akcji strażacy monitorowali wnętrze budynku oraz poddasze, przez które przeprowadzony był komin. Działania trwały 3,5 godziny.
(ANKA)
FOT. sekc. Szymon Kujawa