Pięć goli zobaczyli w minioną niedzielę kibice zgromadzeni na stadionie miejskim w Koźminie Wielkopolskim. Biały Orzeł, po zaciętej walce, przegrał 2:3 z Dąbroczanką Pępowo. Dwie bramki dla przyjezdnych zdobył były gracz Piasta Kobylin, Jakub Borowczyk.
Spotkanie było zdecydowanie ważniejsze dla gości, którzy do samego końca walczyć będą o utrzymanie w IV lidze. Mecz rozpoczął się dla nich idealnie. Dąbroczanka już w czwartej minucie objęła prowadzenie po trafieniu Huberta Kutzmanna.
Miejscowi zdołali odpowiedzieć dopiero w drugiej połowie. Do wyrównania doprowadził Paweł Kryś. Radość gospodarzy trwała zaledwie 10 minut – do momentu, kiedy to do siatki trafił Jakub Borowczyk. Orzełki ponownie nadrobiły stratę, tym razem za sprawą Dawida Guźniczaka.
W 75. minucie kapitalnie rzut wolny wykonał Borowczyk. Gracz Dąbroczanki uderzył z 30 metrów nie do obrony i koźmiński bramkarz musiał skapitulować. Jak się okazało, było to trafienie na wagę zwycięstwa.
(GRZELO)
Biały Orzeł Koźmin Wlkp. – Dąbroczanka Pępowo 2:3 (0:1)
BRAMKI: 0:1 – Hubert Kutzmann (4′), 1:1 – Paweł Kryś (50′), 1:2 – Jakub Borowczyk (60′), 2:2 – Dawid Guźniczak (73′), 2:3 – Jakub Borowczyk (75′ wolny)
BIAŁY ORZEŁ: Wojciechowski – Skowron, Bastrzyk, Sztok, Włodarczyk – J. Szymkowiak (70′ Małecki), Walczak, Kryś, Guźniczak, Wiła (63′ Oleśków) – M. Szymkowiak (55′ Ziembiński)
FOT. Bartłomiej Szymczak