Po siódmej kolejce Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski wciąż pozostaje niepokonaną drużyną w rozgrywkach wielkopolskiej IV ligi grupy południowej. Tym razem team trenera Macieja Dolaty wywiózł punkt z Rawicza, gdzie mierzył się z Rawią.
Mecz lepiej rozpoczęła ekipa przyjezdnych. Orzełki częściej były przy piłce, w wyniku czego udało im się stworzyć dwie bardzo dogodne sytuacje. Jednak za każdym razem piłka minimalnie mijała bramkę rywali.
Później do głosu zaczęli dochodzić miejscowi. Jeszcze przed przerwą w ich akcjach brakowało skutecznej finalizacji, ale zaledwie dwie minuty po zmianie stron objęli prowadzenie. Piłkę z prawej strony boiska miał Mateusz Roszak. Gracz Rawii dośrodkował w pole karne, a Marcin Masełkowski uderzył głową i futbolówka trafiła w poprzeczkę. Dobitka Masełkowskiego była już skuteczna i Sebastian Kmiecik nie miał szans na skuteczną interwencję.
Po stracie gola koźminianie zaatakowali zdecydowanie odważniej. Do remisu udało im się doprowadzić dopiero w końcówce spotkania. Z rzutu wolnego, z odległości około 25 metrów, dośrodkował Paweł Kryś, a piłka minęła wszystkich zawodników i wpadła do siatki obok bezradnego golkipera Rawii.
(GRZELO)
Rawia Rawaq Rawicz – Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 1:1 (0:0)
BRAMKI: 1:0 – Marcin Masełkowski (47′), 1:1 – Paweł Kryś (85′ wolny)
BIAŁY ORZEŁ: Kmiecik – Sztok (80′ Gierczyk), Wawrocki, Skowron, Włodarczyk (70′ Walczak) – Kryś, Guźniczak, Wiła, Oleśków – Ziembiński, Gałczyński (60′ Stefaniak)