Z Jackiem Zawodnym, obecnie jeszcze radnym Rady Miejskiej w Koźminie Wlkp., a z dniem 1 września 2017 dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 1 w Koźminie Wlkp., rozmawiał Andrzej Kamiński.
W maju wystartowałeś w konkursie na dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 w Koźminie Wlkp. Mimo że byłeś jedynym kandydatem, komisja zdecydowała nie dopuścić Cię do drugiego etapu konkursu? Dlaczego?
- Zdaniem komisji moje dokumenty były niekompletne i nie mogłem wziąć udziału w dalszej części konkursu, w której miałem przedstawić koncepcję funkcjonowania szkoły. Komisja uzasadniła swoją decyzję przyczynami formalnymi.
Miesiąc później konkurs powtórzono. Wtedy już miałeś jedną kontrkandydatkę, ale wygrałeś, w rezultacie czego od 1 września obejmiesz funkcję dyrektora koźmińskiej Jedynki. Po majowym konkursie zapowiadałeś jednak, że nie wystartujesz po raz drugi…
- Trudno mi było pogodzić się z faktem, że komisja odrzuciła moje dokumenty i dlatego po przemyśleniu stwierdziłem, że przygotuję komplet dokumentów od nowa i złożę je ponownie.
Powiedz w takim razie, dlaczego postanowiłeś ubiegać się o to stanowisko? Kierowanie szkołą to – wbrew pozorom – ciężka, niełatwa i wielopłaszczyznowa praca.
- Zgłosiłem swój akces do udziału w konkursie na stanowisko dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 im. Strajku Dzieci Koźmińskich 1906/1907 w Koźminie Wielkopolskim, ponieważ chciałbym pracować na rzecz swojej gminy – mojej „małej Ojczyzny”, a w szczególności na rzecz rozwoju i funkcjonowania szkoły, w której jestem zatrudniony. Wyróżniająca ocena pracy, Podyplomowe Studia Organizacji i Zarządzania i uzyskanie tytułu „menedżer oświaty” ugruntowały moje spojrzenie na szkołę.
Obejmując stanowisko dyrektora, musisz zrezygnować z mandatu radnego. Kiedy zakończy się Twoja przygoda z koźmińską Radą Miejską?
- Tak, to prawda. Osoba wybrana na radnego nie może wykonywać pracy w ramach stosunku pracy w urzędzie gminy, w której uzyskała mandat, oraz pełnić funkcji kierownika lub zastępcy w jednostce organizacyjnej tej gminy. W sierpniu zamierzam zrzec się mandatu radnego, wysyłając pismo do komisarza wyborczego.
Zaczniesz kierować SP nr 1 w najtrudniejszym z możliwych momencie. Mam na myśli reformę oświatową, która właśnie wchodzi w życie, w efekcie czego szkoły podstawowe znów będą miały osiem klas.
- To zdecydowanie trudny okres w oświacie i niełatwe zadanie dla nauczycieli, rodziców i uczniów. Dla mnie będzie to z pewnością ogromne wyzwanie, ale uważam, że przy wsparciu organu prowadzącego, nauczycieli, rodziców i najbliższych współpracowników sprostamy tym zmianom dla dobra naszych dzieci.
Jak zapatrujesz się na tę reformę? Czy likwidacja gimnazjów, a co za tym idzie – powrót do ośmioletnich podstawówek i czteroletnich liceów to słuszna koncepcja?
- W tej chwili trudno już dywagować. Za kilka lat będzie można to porównać i ocenić, kiedy pierwsze dzieci opuszczą mury ośmioklasowej szkoły podstawowej i będą radzić sobie na kolejnym etapie edukacyjnym.
Może przy okazji powiedz, jakie – według Ciebie – są największe bolączki polskiej oświaty?
- Polskiej szkole potrzebny jest spokój. Ciągłe zmiany nie służą dobrze nikomu.
Wróćmy jeszcze do koźmińskiej Jedynki. Opowiedz pokrótce, jaką masz koncepcję funkcjonowania tej szkoły.
- Moja praca będzie opierała się na poszanowaniu dokonań dotychczasowych dyrektorów, nauczycieli oraz uczniów tworzących długoletnią historię tej szkoły. Zamierzam promować placówkę tak, aby lokalna społeczność nie tylko z zaufaniem edukowała w niej swoje dzieci, ale też by noszenie miana absolwenta tej szkoły było przywilejem i dumą.
Co w tej chwili – dwa miesiące przed objęciem stanowiska dyrektora – uważasz za najtrudniejsze wyzwanie w procesie kierowania szkołą?
- Z pewnością najtrudniejsze będzie opanowanie dokumentów, w szczególności dokumentacji dydaktycznej i pracowniczej. Przede mną ogrom wielopłaszczyznowej pracy na różnych poziomach. W tej chwili zakończył się dopiero rok szkolny i muszę trochę odpocząć psychicznie, by w sierpniu przygotować szkołę na pierwszy dzwonek, który zabrzmi od września.