W drugi weekend grudnia w Centralnym Ośrodku Sportu w Spale odbyły się Mistrzostwa Polski w Trójboju Siłowym w formule sprzętowej. Po raz czwarty z rzędu wicemistrzem kraju został krotoszynianin, Szczepan Zimmermann. Zdobycie złotego medalu w znacznej mierze utrudniła mu kontuzja mięśnia, którą odczuwał w każdym podejściu do sztangi.
Reprezentant Stowarzyszenia Atletyki Ciężkiej Ursus Krotoszyn miał udane przygotowania tylko do pewnego momentu. – Niestety, podczas treningu martwego ciągu przytrafiła mi się drobna kontuzja mięśnia dwugłowego uda. By jej nie pogłębiać, musiałem zaprzestać trenowania tego boju, co odbiło się już na samych zawodach – wyjaśnia Szczepan Zimmermann.
Dla naszego trójboisty były to jedne z najtrudniejszych zawodów, w jakich startował. W jego kategorii zgłoszonych zostało zaledwie dziewięciu zawodników, co oznaczało krótkie przerwy między kolejnymi podejściami. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że jego koledzy z kategorii do 120 kg i powyżej 120 kg mieli akurat rozgrzewkę, a to oznaczało, że trener – poza nimi – musiał także myśleć o pomocy przy zakładaniu specjalistycznych koszul do wyciskania zawodnikom akurat startującym. – Mimo wielu trudności pierwsze próby w przysiadach na 330 kg oraz 350 kg udało mi się zaliczyć bardzo lekko. W swoim trzecim podejściu atakowałem 360 kg. Niestety, popełniłem błąd, który skutkował spaleniem tej próby – opowiada trójboista.
Wyciskanie Zimmermann rozpoczął od błędu technicznego i próba przy 205 kg nie została zaliczona. – W kolejnym podejściu zwiększyłem na 210 kg, które udało mi się pokonać. W ostatniej próbie zaliczyłem 220 kg – mówi zawodnik. Martwy ciąg z powodu kontuzji był dla niego jedną wielką niewiadomą. – Rozpocząłem od zaliczenia 280 kg. Następnie dwukrotnie atakowałem 300 kg – kontynuuje Zimmermann. – Jednak kontuzja dawała się we znaki i nie udało mi się zaliczyć tego ciężaru – dodaje.
Ostatecznie nasz trójboista uzyskał wynik 850 kg, co dało mu drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. – Rezultat jest dużo słabszy niż moje aktualne możliwości, gdyż treningowo dźwigałem w okolicach 880-900kg. Spory wpływ na mój start miała kontuzja. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi wywalczyć drugie miejsce. Mam tutaj na myśli Agnieszkę Nowak, Romana Szymkowiaka, Maksymilianę Michalak, wszystkich kolegów i koleżanki z Kobry Kościan oraz SAC Ursus Krotoszyn – podsumowuje krotoszyński trójboista.
(GRZELO)